Druga wojna światowa była tragedią dla setek milionów ludzi. Podczas wojny zginęła ogromna liczba osób, a infrastruktura i gospodarka wielu krajów została zniszczona. Łańcuchy dostaw surowców niezbędnych do produkcji niezbędnych maszyn i urządzeń został przerwany. Rząd Amerykański został zmuszony do podjęcia stanowczych, a zarazem niecodziennych kroków.
Konopie dla zwycięstwa
W 1937 roku w USA uchwalono ustawę regulującą import, eksport, posiadanie i uprawę marihuany, która do tej pory była całkowicie legalna. Miało to skłonić do skupienia na uprawie konopi włóknistych, w celu pozyskania tak potrzebnego surowca. W 1942 roku rząd Stanów Zjednoczonych wydał film dokumentalny, który miał nakłonić farmerów do szerszego wykorzystania konopi. Znaczne zwiększenie produkcji konopi siewnych pozwoliło zaspokoić potrzeby marynarki na liny. Zmienna sytuacja na froncie i zwiększone zapotrzebowania na liny poluzowały restrykcje związane z konopiami. Można więc powiedzieć, że początek konopnej prohibicji to również pośredni skutek drugiej wojny światowej, choć prawo zostało jeszcze bardziej zaostrzone dopiero w latach 70.
W duchu walki
Początkowo pola uprawne ozdabiały krajobraz Kentucky i Missouri. Z biegiem lat importowane włókna okazały się być tańsze, a kultura konopi w Ameryce zachowała się w nieznacznym stopniu. Sytuacja zmieniła się diametralnie gdy Japończycy zajęli filipińskie i wschodnioindyjskie pola konopi.
Podczas działań wojennych płótno konopne było wykorzystywane na szeroką skalę. Na prośbę rządu, amerykańscy farmerzy natchnieni duchem patriotyzmu wykorzystali 36 000 akrów ziemi (ok. 1456868 arów) pod uprawę konopi siewnych. Był to gigantyczny wzrost w skali kraju. Celem na rok 1943 było wykorzystanie 50 000 tysięcy akrów pól uprawnych (ok. 2023428 tysięcy arów). Mobilizacja farmerów pozytywnie zaskoczyła rzad Ameryki, a ich działania znacznie przysłużyły się marynarce. Materiały konopne zostały wykorzystane nie tylko do produkcji lin, ale także worków, wyposażenia i elementów konstrukcyjnych.
Co ciekawe – każdy farmer posiadał specjalne zezwolenie, które uprawniało go do uprawy konopi siewnych. Średnio farmerzy dostarczali od trzech do ośmiu ton suchego włókna konopnego. Wynik ten znacznie przekracza możliwości pozyskania włókna z lasu o podobnej powierzchni.
Konopie na polu walki
Pojęcie wojny nie może zostać spłaszczone jedynie do czynnych działań zbrojnych. Należy wziąć pod uwagę także rozwój gospodarczy kraju, który jest niezwykle ważny podczas konfliktu. Jak pokazują badania znaczy rozwój przemysłu konopnego w okresie drugiej wojny miało bardzo korzystny wpływ gospodarczy. Znacznie tańsze materiały pochodzenia krajowego pozwoliły przekierować część budżetu do innych gałęzi, a w konsekwencji zapewniło rozwój gospodarczy.
Konopie były obecne także na polu walki. Żołnierze biorący udział w intensywnych walkach narażeni są na ekstremalny stres i obciążenie psychiczne. Pomimo tego, że wszelkie używki w armii są zabronione, żołnierze chętnie wykorzystywali konopie indyjskie w celach relaksacyjnych. Takie zastosowanie marihuany rozważane jest zresztą do dziś – wykorzystuje się ją np. w leczeniu PTSD.
Źródła
- https://books.google.pl/books?hl=pl&lr=&id=w0qvkVGO0sgC&oi=fnd&pg=PP1
- https://scholarworks.csun.edu/handle/10211.2/2738
- https://www.jstor.org/stable/40190169
- https://link.springer.com/article/10.1186/s42238-020-00031-3
- https://www.tandfonline.com/doi/abs/10.1080/07352689.2016.1257842
- https://onlinelibrary.wiley.com/doi/abs/10.1111/j.1467-9353.2003.00164.x