Niestety, pomimo niskiego potencjału uzależniającego, część użytkowników marihuany ulegnie uzależnieniu. Jest to choroba, a choremu na nią pacjentowi należy się pomoc i opieka, a nie ostracyzm społeczny. Zwłaszcza, gdy mówimy o pacjentach, którzy marihuany początkowo zażywali dla poprawy własnego zdrowia. Co zrobić w przypadku stwierdzenia uzależnienia? Jak można pomóc sobie lub swoim bliskim?
Jeżeli podejrzewasz, że masz problem z uzależnieniem, zawsze możesz zadzwonić pod darmowy Ogólnopolski Telefon Zaufania – 800 199 990
Teoretycznie uzależnienie może dotknąć każdego i może dotyczyć każdej substancji – od cukru, przez kawę, krople do nosa, po alkohol i narkotyki. Niektóre substancje mają wyższy potencjał uzależniający, inne niższy. Podobna zależność występuje w przypadku ludzi: jedni mają większa skłonność do uzależnień, inni uzależniają się trudniej.
Do najbardziej uzależniających substancji na świecie należą:
Marihuana nie jest bardzo uzależniająca, a niektórzy wprost mówią, że w ogóle nie jest. W rzeczywistości szacuje się, że ryzyko uzależnienia u dorosłych wynosi około 10 procent, przy czym jest to uzależnienie psychiczne, nie fizyczne. Ryzyko uzależnienia maleje wraz z wiekiem.
Uwagę pacjenta powinno zwrócić wystąpienie minimum dwóch z poniższych objawów:
Najlepszym pomysłem jest zgłoszenie się do poradni leczenia uzależnień. Pracują tam specjaliści – lekarze, psychologowie – którzy na podstawie wywiadu i ogólnego stanu zdrowia postawią diagnozę, i doradzą w kwestii dalszych kroków. Proces leczenia jest indywidualny. Osoby pracujące w poradni doradzą, czy potrzebna jest detoksykacja (i w razie potrzeby przeprowadzą przez ten proces), czy potrzebny jest całodobowy oddział, czy wystarczy leczenie dzienne itp.
Wszystkie te czynniki zależą od stanu zdrowia osoby uzależnionej i postawionej diagnozy. Leczenie w ośrodku stacjonarnym najczęściej jest wybierane, gdy leczenie w poradni okazało się nieskuteczne, nie należy się więc bać, że od razu zostanie się „zamkniętym”. Przy czym nawet pobyt na oddziale całodobowym nie jest niczym, co powinno się źle kojarzyć – to choroba, i tak jak inni pacjenci muszą czasem spędzić trochę czasu na oddziale, tak i osoby uzależnione mogą mieć taką konieczność. Ostatecznym celem jest powrót do zdrowia.
Baza placówek udzielających pomocy osobom z problemem narkotykowym.
Często to właśnie bliscy zauważają uzależnienie, podczas gdy sama chora osoba wypiera ten fakt. Uwagę zwrócą te same czynniki, opisane powyżej – głównie spędzanie dużej ilości czasu na zażywaniu marihuany, nieskuteczne próby przerwania stosowania i problemy płynące z używania. Z boku ciężko zaobserwować problemy z samopoczuciem (choć nie jest to niemożliwe), trudne może być także dostrzeżenie rosnących dawek, jednak bliscy z pewnością zauważą dystansowanie się osoby uzależnionej czy zaniedbywanie przez nią obowiązków.
Osoba uzależniona od dowolnej substancji nie myśli racjonalnie, w taki sposób, jak robi to zdrowy człowiek. Chęć zażycia przedmiotu uzależnienia staje się dominująca, czym utrudnia skupienie na innych czynnościach. Chory może kłamać, manipulować i nie zdawać sobie sprawy ze swojego problemu. To wszystko bardzo utrudnia dyskusję z taką osoba.
Rozmowę z osobą uzależnioną przeprowadzić należy w momencie, gdy ta jest trzeźwa. Najlepszy jest moment, gdy źle się czuje. Bardzo ważne jest zachować spokój – osoba uzależniona może reagować agresją, jednak należy to traktować jako objaw choroby i nie brać tego do siebie.
Podkreśl, jak ważna jest dla Ciebie ta osoba, że martwisz się i chcesz pomóc, zaoferuj swoje realne wsparcie. Nie stygmatyzuj, okaż zrozumienie – zarówno dla sytuacji drugiej osoby, jak i mechanizmu działania uzależnień. Krytyka i ocenianie nie pomoże, skup się na faktach, słuchaj drugiej strony. Zapytaj czy zdecyduje się na leczenie, zaproponuj takie rozwiązanie, przedstaw konsekwencje, jakie jego nałóg ma na życie rodziny i jego własne.
Najważniejsze to jednak nie spodziewać się, że pierwsza rozmowa od razu przyniesie spodziewane rezultaty. Do decyzji o podjęciu leczenia często prowadzi wiele upadków, a bez woli osoby uzależnionej niestety nie da się pomóc. Nie oznacza to jednak, że rozmowa jest bezcelowa. Wielu pacjentów pokonało nałóg właśnie dzięki motywacji płynącej od bliskich. Bynajmniej nie jest to jednak proces łatwy.
Warto pamiętać, że na terapii skorzystają nie tylko osoby uzależnione, ale także ich najbliżsi. Dlatego poza dbaniem o taką osobę, zadbaj także o samego siebie.
Skutki uzależnienia – tak od alkoholu czy silniejszych narkotyków, jak i marihuany – mogą być bardzo dotkliwe. Konsekwencje nadużywania substancji dotykają nie tylko daną osobę, ale także jego bliskich, przede wszystkim rodzinę. Skutki uzależnienia można podzielić na trzy grupy:
Najczęstsze skutki zdrowotne uzależnienia, to łaknienie marihuany oraz występowanie zespołu odstawiennego przy próbach zaprzestania jej przyjmowania. Mogą to być nudności, wymioty, bóle głowy, rozdrażnienie i wiele innych objawów, opisanych w dalszej części artykułu. Długotrwałe stosowanie marihuany powoduje także zaburzenia percepcji, tzw. mgłę mózgową, obniżenie zdolności rozwiązywania problemów i problemy z koordynacją.
Uzależnienie prowadzi do nadużywania, a nadużywanie marihuany, zwłaszcza w drodze palenia, prowadzi do ryzyka wystąpienia skutków ubocznych oraz rozwoju groźnych chorób, wśród których możemy wymienić m.in.[1]:
Ryzyko chorób fizycznych obniża waporyzacja zamiast palenia, jednak nie eliminuje. Nie bez znaczenia pozostaje także sfera psychiki. Istnieją bowiem badania, które powiązują regularne i długotrwałe używanie marihuany ze wzrostem ryzyka rozwinięcia zaburzeń psychotycznych i depresyjnych[2].
Sam fakt uzależnienia również nie pozostaje obojętny dla zdrowia, zwłaszcza psychicznego, a rodzaj substancji jest w tym kontekście sprawą drugorzędną. Chory często ma obniżone poczucie własnej wartości, odczuwa lęk przed „zdemaskowaniem”.
Skutki społeczne nierozerwalnie wiążą się ze zdrowiem psychicznym uzależnionego. Dla osoby uzależnionej codzienne sprawy, typu praca, dom, rodzina, schodzą na drugi plan, a priorytetem staje się substancja uzależniająca. To prowadzi do braku samokontroli, w efekcie osoba zaniedbuje codzienne obowiązki, gorzej radzi sobie w pracy, a w konsekwencji może ją utracić. Brak środków na narkotyki z kolei może prowadzić do przestępczości, kontaktów z grupami przestępczymi i problemów z prawem. Osoba pozbawiona narkotyku jest rozdrażniona, co może prowadzić do agresji, konfliktów, a w konsekwencji utraty znajomych i przyjaciół.
Uzależnienie nie jest obojętne również dla osób mieszkających z uzależnionym. Choroba, jaką jest uzależnienie, zakłóca prawidłowe funkcjonowanie rodziny, a nawet może być źródłem przemocy.
Potencjalna utrata pracy przekłada się na brak dochodów, ale to nie jedyne zagrożenie dla oszczędności, które dotyka osoby uzależnione. Gdy utracą one kontrole, mogą wydawać wszystkie pieniądze na kolejne dawki, a nawet wpędzić się – i w konsekwencji domowników – w długi.
Nawet jeżeli tak nie będzie, wszak marihuana nie uzależnia fizycznie, funkcjonowanie wewnątrz rodziny jest zaburzone. Wszelkiego rodzaju upośledzenie lub spadek sprawności umysłowej może obniżać zdolności społeczne, a w przypadku rodzicielstwa uniemożliwić odpowiednią opiekę nad dzieckiem, czym naraża drugiego, nieuzależnionego rodzica, na de facto samotną opiekę.
Warto także pamiętać, że dzieci osób uzależnionych same częściej stają się uzależnione w późniejszym etapie życia.
Dodatkowo sama marihuana jest niebezpieczna dla dzieci, a osoba uzależniona może mieć problem z powstrzymaniem się od używania w ich obecności.
Nadmierne ilości marihuany mogą prowadzić do zmęczenia, senności, co uniemożliwi odpowiednie sprawowanie opieki nad rodziną, ale może być nawet potencjalnie niebezpieczne, gdy np. głodna osoba pod wpływem marihuany uśnie z włączoną kuchenką gazową.
Uzależnienia, nie tylko od marihuany, prowadzą do rozpadu małżeństw, oziębienia relacji z dziećmi, do zjawiska znanego jako współuzależnienie i do zaburzeń rozwoju psychicznego dzieci. Warto więc pamiętać, że osoba uzależniona szkodzi nie tylko sobie, ale także swoim najbliższym.
Leczenie najlepiej rozpocząć od wizyty w poradni leczenia uzależnień lub w punkcie konsultacyjnym. Takie miejsca prowadzone są przez szpitale (dostępność zwiększa umowa z NFZ), ale także stowarzyszenia, fundacje czy jednostki samorządowe. Terapeuci dokonują tam wstępnej diagnozy, udzielają porad, wsparcia i kierują przez dalsze leczenie.
Poza punktami konsultacyjnymi funkcjonuje wiele innych form leczenia uzależnień.
Formy leczenia dziś często dostosowane są do potrzeb uzależnionych od marihuany. Uwzględniają charakterystykę problemu i nie wrzucają takich osób do jednego worka z uzależnionymi od alkoholu, opiatów czy heroiny. Problemy osób uzależnionych od marihuany z reguły nie przebiegają tak drastycznie jak w przypadku innych narkotyków, a lata normalnego funkcjonowania w społeczeństwie (pomimo rozwijającego się uzależnienia) wpływają na psychikę w inny sposób niż nagła destrukcja życia, często obserwowana w przypadku nadużywania innych środków.
Warto pamiętać, że leczenie w placówkach, które mają zawarty kontrakt z NFZ jest bezpłatne, także dla osób nieposiadających ubezpieczenia zdrowotnego[3]. Niepotrzebne jest również skierowanie[3].
Dominującą formą leczenia uzależnienia od marihuany jest psychoterapia i udział w rozmaitych grupach wsparcia. Leczenie może być prowadzone w formie ambulatoryjnej, w czasie wolnym pacjenta, bez konieczności stałego przebywania w ośrodku, lub całodobowo, w zależności od potrzeb uzależnionego.
W leczeniu innych uzależnień pacjenci często wspomagani są farmakoterapią. Jednak w przypadku marihuany, dotychczas nie zatwierdzono leku skutecznego w leczeniu uzależnienia od tej substancji, choć badania były (i są) prowadzone. W przypadku farmakoterapii obiecujące wyniki w badaniach daje nabiksimol. Według badania przeprowadzonego na grupie 128 osób, u których poprzednie leczenie okazało się nieskuteczne, lek ten zmniejszał częstotliwość sięgania po marihuanę. Terapia okazała się bezpieczna i nie groziła większymi skutkami ubocznymi.[4]
Najczęściej jednak stosowana jest terapia. Detoks raczej nie jest konieczny, gdyż marihuana nie uzależnia fizycznie. Działania ukierunkowane na psychikę pacjenta pomagają zrozumieć i przezwyciężyć źródło uzależnienia. Stosowane są różne formy terapii, ale najczęściej polecana jest terapia poznawczo-behawioralna. Terapia behawioralna uczy strategii identyfikowania i korygowania problematycznych zachowań, pozwala lepiej poznać sposoby zwalczania głodu i kontroli nad nawrotami choroby. Wyposaża pacjenta w narzędzia, które pomagają osiągnąć balans i wypracować pozytywne nawyki.
Pacjentów często zachęca się do uczestnictwa w grupach wsparcia dla osób uzależnionych od marihuany. To pozwala im poznać inne osoby, również będące na drodze do wyzdrowienia. Grupy wsparcia to świetny sposób, aby nie tylko znaleźć wspólnotę i koleżeństwo na swojej drodze, ale także otrzymać prawdziwe wsparcie i empatię od ludzi, którzy dobrze rozumieją, przez co przechodzisz. W ten sposób pacjenci wspierają się nawzajem i motywują do pozostawania w trzeźwości.
W przypadku korzystania z placówek posiadających umowę z NFZ leczenie jest całkowicie darmowe. Co ważne, dostępne jest także dla osób, które nie posiadają ubezpieczenia zdrowotnego. Oznacza to, że każdy, kto potrzebuje i zgłosi się na leczenie, otrzyma pomoc.
Zamożne osoby mogą jednak chcieć skorzystać z usług prywatnych ośrodków leczenia uzależnień. Mają oczywiście takie prawo i możliwości, placówek takich jest dużo na rynku. Koszty leczenia są wówczas różne, w zależności od formy leczenia i rodzaju placówki.
Ceny pobytu w ośrodkach odwykowych zaczynają się od około 2 tysięcy złotych za tydzień, ale mogą sięgać nawet 5 tysięcy złotych za tydzień. Poza renomą placówki istotny jest także rodzaj pokoju (jedno- czy dwuosobowy) oraz czas trwania leczenia – czym dłużej, tym cena za dzień jest niższa.
W przypadku sporadycznego, jednorazowego użycia marihuany, zwykle nie obserwuje się żadnych objawów odstawienia. W przypadku zażycia zbyt dużej ilości może jedynie wystąpić tzw. kac po marihuanie. Jego objawy przypominają kac poalkoholowy: ból głowy, mdłości, brak apetytu i ogólne osłabienie. Zazwyczaj mija samoistnie w przeciągu jednego dnia
Najczęstszymi objawami odstawienia są[5]:
Wystąpić mogą także inne zaburzenia nastroju, zachcianki lub różne formy dyskomfortu fizycznego. Opisane objawy zazwyczaj mijają w przeciągu 2 tygodni.
W przypadku mniejszych dawek (np. 0,2 grama dziennie) mogą nie wystąpić jakiekolwiek objawy odstawienia. Jeżeli terapia trwała przez dłuższy okres i stosowane były wyższe dawki (np. 1 gram i więcej), mogą wystąpić objawy opisane w poprzednim akapicie i utrzymywać się przez około 2 tygodnie. Jest to jednak bardzo mało prawdopodobne.
W razie jakichkolwiek wątpliwości co do swojego samopoczucia, skonsultuj się z lekarzem prowadzącym.
Detoks i oczyszczenie organizmu ma spełniać trzy podstawowe role. Są to:
W przypadku uzależnienia od THC najważniejsze są pierwsze dwa punkty, gdyż z reguły nie powoduje ono długotrwałych zmian w biochemii organizmu, uzależnienie jest jedynie psychiczne.
THC i jego metabolity utrzymują się w organizmie dość długo. Jaki jest to okres determinuje badane medium.
W przypadku śliny jest to poniżej jednej doby przy stosowaniu sporadycznym, do 3 dni przy stosowaniu częstym i nawet tydzien, jeśli marihuana jest używana codziennie.
Nieco dłużej marihuanę można wykryć we krwi. Może to być do 3 dni, nawet przy sporadycznym użyciu, do tygodnia przy częstym i nawet do 18 dni przy regularnym stosowaniu.
Jeszcze dłużej metabolity utrzymują się w moczu, gdzie mogą być wykrywane nawet do 20 dni po sporadycznym użyciu, do 30 dni w przypadku częstego i nawet 3 miesiące w przypadku używania codziennego.
Wyjątkowym przypadkiem są włosy – w nich można wykryć THC nawet do 90 dni od jednorazowego(!) spożycia.
Przedstawione dane mogą się naturalnie nieznacznie różnić, w zależności od konkretnego przypadku, gdyż każdy organizm funkcjonuje nieco inaczej. Ważne jest jednak, by podkreślić, że w tym okresie marihuana w żaden sposób nie działa na organizm – to, że pewne testy są w stanie ją wykryć na długo po zażyciu, nie oznacza, że taka osoba jest pod wpływem.
Wszystko zależy od konkretnego przypadku. Gdy zaburzenia są niewielkie lub umiarkowane, objawy odstawienne powinny całkowicie minąć w przeciągu dwóch tygodni. Sam detoks trwa zwykle 7-10 dni, choć to również zależy od pacjenta.
Z zasady potrzeba łagodzenia objawów detoksykacji nie zachodzi, gdyż same objawy odstawienne w przypadku marihuany mają zazwyczaj łagodny przebieg i trwają stosunkowo krótko.
W przypadku trudności z odstawieniem konopi mogą pomóc agoniści receptorów CB, a w przypadku ewentualnych bardziej nasilonych objawów odstawiennych może być stosowane leczenie objawowe, np. uspokajające w przypadku nasilonych stanów lękowych.
W pomyślnym przetrwaniu detoksu pomocne są także pewne zachowania:
Leczenie uzależnienia nigdy nie kończy się pełnym wyzdrowieniem. Uzależnienie to choroba nieuleczalna, która ma tendencję do nawrotów. Dlatego tak ważne jest nie tylko wytrzeźwienie, ale dokonanie wszelkich starań, by w tej trzeźwości pozostać jak najdłużej, a najlepiej do końca życia. Nie jest to jednak łatwe i wiele osób zastanawia się, jak pozostać w trzeźwości.
W takie narzędzia często wyposaża pacjentów przebyta terapia. Kluczowym jest zrozumienie, że chęć zapalenia nie jest niczym złym, a naturalnym etapem uzależnienia i trzeźwości. Chory nie powinien czuć wstydu przez chwile słabości.
Ważne jest jednak, by tym słabościom nie ulegać. Sposoby na kontrolowanie zachcianek są różne, w zależności od osoby i mechanizmu jego uzależnienia. Tych, jak już powiedziano, dostarczy terapia. Warto wyobrazić sobie zachciankę jako falę, która się zbliża, osiąga szczyt intensywności, ale na końcu zawsze przemija.
Pomocne są także techniki rozpraszania uwagi – skupiania się na czymś niezwiązanym z nałogiem, np. telewizji czy książce, pisaniu dziennika lub rozmowie z zaufaną osobą (np. sponsorem z grupy wsparcia). Tu kwestia jest indywidualna, dla niektórych część z tych czynności może powodować pogorszenie samopoczucia, innym może pomóc przetrwać zaostrzenie.
W przypadku problemów utrzymujących się przez dłuższy czas, jak bezsenność czy obniżony nastrój, pomóc może lekarz i leki. Z mniej nasilonymi problemami z nastrojem, ale także z agresją czy wzmożoną drażliwością pomóc może aktywność fizyczna lub terapia.
Niestety nie ma obecnie leków, które zmniejszają łaknienie marihuany i są zatwierdzone do stosowania w takich przypadkach.
Na terenie poszczególnych województw funkcjonują różne grupy wsparcia, które mają pomagać uzależnionym wytrwać w abstynencji i zapobiegać powrotom do nałogu. Często funkcjonują wspólnoty Anonimowych Narkomanów. Dzięki takim inicjatywom pacjent nie czuje się pozostawiony sam sobie, inny od pozostałych osób, a jest częścią grupy, z którą wzajemnie mogą się wspierać. Rola takich grup wsparcia przy pozostawaniu w trzeźwości jest nie do przecenienia.
Ogólnopolski Telefon Zaufania Narkotyki – Narkomania 800 199 990
O autorze:
Michał Woźniak
Ekspert działu Informacje i wiadomości konopne
Artykuły Michał Woźniak