W styczniu pisaliśmy o trzech projektach ustaw konopnych w polskim Sejmie. Dwa z nich zostały odrzucone w pierwszym czytaniu, trzeci został skierowany do komisji zdrowia oraz do komisji rolnictwa i rozwoju wsi w celu rozpatrzenia. Teraz odbyło się głosowanie. Ustawa została przyjęta miażdżącą przewagą głosów. Czego dokładnie dotyczy?
Ustawa
Druk o numerze 1699 został złożony przez posła Jarosława Sachajko, należącego do klubu Kukiz15. Jest nowelizacją ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii.
Zakłada zwiększenie o 50% dozwolonej ilości THC w konopiach z 0,2 do 0,3%. Na potrzebę takiej zmiany wskazywali rolnicy zajmujący się uprawą konopi włóknistych. Jak się okazuje, często ich plony przekraczały dopuszczalny limit, chociażby o jeden promil. Działo się tak chociażby w warunkach dużego nasłonecznienia, kiedy lata były szczególnie gorące. Powodowało to problemy z prawem, które marnowały czas i zasoby, zarówno rolników, jak i organów sprawiedliwości.
O takie zezwolenie z początku starać się będą mogły jedynie państwowe instytuty badawcze. Kiedy ustawa wejdzie w życie, konopie inne niż włókniste będą mogły być w Polsce uprawiane do celów medycznych i badań naukowych. Upraszczając, można powiedzieć, że w pewnym stopniu ustawa dopuszcza możliwość uprawy medycznej marihuany w Polsce. Do tej pory w całości sprowadzana była z zagranicy.
Rodzima uprawa może spowodować obniżki cen leków dla pacjentów. Dochody z tego tytułu do tej pory trafiały do producentów zagranicznych.
Uwarunkowania prawne uprawy medycznej marihuany
- Dopuszczone zostaną uprawy konopi o wyższej zawartości THC, z których wytwarzane będą produkty lecznicze. Uprawa taka będzie wymagała zezwolenia, które wydawać ma główny inspektorat farmaceutyczny, po konsultacji z policją. Starać się o nią mogą jedynie polskie instytuty badawcze pod nadzorem ministra do spraw rolnictwa. Oznacza to częściowe dopuszczenie uprawy medycznej marihuany w Polsce.
- Ustawa wprowadza wymogi infrastrukturalne dotyczące bezpieczeństwa miejsc uprawy. Mają one zapobiegać kradzieżom. Zostaną one doprecyzowane w późniejszym terminie, w drodze rozporządzenia.
Minister właściwy do spraw wewnętrznych, po zasięgnięciu opinii ministra właściwego do spraw zdrowia, określi, w drodze rozporządzenia, szczegółowe warunki zabezpieczenia upraw, o których mowa w ust. 1, mając na uwadze zagwarantowanie należytej ochrony tych upraw przed dostępem osób nieuprawnionych.
Art. 1 ust. 7 ustawy z dnia 8 lutego 2022 r o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii
- Wprowadza także przepisy mające uniemożliwić obecność osób nieuprawnionych. Jednostka, na terenie której znajduje się uprawa, zobowiązana będzie prowadzić wykaz osób i pojazdów uprawnionych do wejścia, a także rejestrować daty i godziny znajdowania się uprawnionych w miejscu uprawy.
- Uprawa konopi do celów medycznych będzie wymagać instalacji systemu RFID umożliwiającego zdalną identyfikację każdej rośliny. Odpowiednia etykieta będzie musiała znaleźć się na każdej z uprawianych roślin.
- Uprawa ma stosować środki techniczne uniemożliwiające wejście osobom nieuprawnionym
- Ma także stosować środki sygnalizujące naruszenie zabezpieczeń oraz środki do nieprzerwanej obserwacji miejsca uprawy – monitoring
- Odmówienie wydania zezwolenia może nastąpić jedynie w wyniku niespełnienia wymagań określonych w ustawie
Zmiany w konopiach włóknistych
Poza powyższymi zmianami, ustawa podnosi dopuszczalną zawartość THC w konopiach włóknistych.
- Zmiana definicji konopi włóknistych na „rośliny z gatunku konopie siewne (Cannabis sativa L.), w których suma zawartości delta-9-tetrahydrokannabinolu oraz kwasu tetrahydrokannabinolowego (kwasu delta-9-THC-2- karboksylowego) w kwiatowych lub owocujących wierzchołkach roślin, z których nie usunięto żywicy, nie przekracza 0,3% w przeliczeniu na suchą masę;” – czyli podniesienie dopuszczalnej zawartości THC z 0,2% do 0,3%
Z pozoru powinno to być ułatwieniem dla rolników. Jednak 8 lutego poza omówioną ustawą głosowano także nad jeszcze jedną nowelą. Druk o numerze 1611 wprowadził kilka dodatkowych zmian w zakresie uprawy konopi włóknistych. I tak:
- Powstanie nowy rejestr prowadzony przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Każdy podmiot, który chce uprawiać bądź skupować konopie, będzie musiał się w nim zarejestrować.
- Rolnicy zobowiązani będą podawać informacje o rodzaju i powierzchni uprawy, numerze działki ewidencyjnej w ewidencji gruntów i budynków.
- Do uzyskania pozwolenia potrzebne będzie m.in. wskazanie miejsca przechowywania zbiorów.
- Wskazać należy także planowaną powierzchnię uprawy i odmianę, którą zamierza się uprawiać
- Jeżeli rzeczywista wielkość powierzchni uprawy będzie różnić się o więcej niż 5% od przewidywanej we wniosku, rolnik będzie podlegać karze grzywny.
- Przedstawić trzeba również cel uprawy
- Po wejściu w życiu ustawy po raz pierwszy dopuszczona będzie uprawa konopi włóknistych na potrzeby własne. W takim przypadku ograniczona została przez rządzących do 100 arów rocznie.
5. Uprawa konopi włóknistych w celu określonym w ust. 3 pkt 4 i 5, oraz na cele włókiennicze i energetyczne może być prowadzona również na potrzeby własne.
6. Powierzchnia uprawy konopi włóknistych na potrzeby własne wynosi nie więcej niż 100 arów rocznie
Art. 1. ustawy o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz ustawy o Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa
- Do wniosku należy dołączyć faktura za zakup materiału siewnego. Oznacza to, że należy go nabyć jeszcze przed uzyskaniem pozwolenia na uprawę.
Nowa lista dozwolonych celów uprawy konopi włóknistych
Poszerzono także zbiór celów upraw. Uprawa konopi włóknistych w Polsce musi być bowiem celowa i potrzebuje zawartej umowy z podmiotem skupującym lub zobowiązania do samodzielnego przetwórstwa w zdefiniowanych ustawą celach. Konopie włókniste będzie więc można uprawiać:
- na potrzeby przemysłu włókienniczego, chemicznego, celulozowo-papierniczego, kosmetycznego, farmaceutycznego, energetycznego;
- na potrzeby nasiennictwa i naukowo-badawcze;
- w celu hodowli odmian konopi włóknistych, rekultywacji i remediacji gruntów;
- na cele spożywcze, weterynaryjne, paszowe, pszczelarskie, nawozowe, izolacyjne;
- na potrzeby produkcji materiałów kompozytowych, materiałów budowlanych i naturalnych środków ochrony roślin
- W przypadku upraw w celach określonych w pkt 4 i 5 oraz na cele włókiennicze i energetyczne – również na potrzeby własne.
Czego w ustawach zabrakło?
Główna wada ustawy to ograniczona możliwość uprawy – przysługiwać ma jedynie instytutom badawczym. Początkowe ograniczenie do jedynie Instytutu Roślin Włóknistych i Zielarskich z Poznania poskutkuje, przynajmniej czasowym, monopolem. To może wcale nie doprowadzić do obiecywanych spadków cen.
A ustawa nie zdejmuje zakazu refundacji medycznej marihuany. Obecne ceny, sięgające czasem nawet 70 zł za gram, bywają zaporowe dla pacjentów. Zwłaszcza, że lek jest sprzedawany w opakowaniach po minimum 5 gramów.
Kolejnym utrudnieniem dla pacjentów jest brak uregulowania prawnego stanu po użyciu THC, jak to ma miejsce w przypadku alkoholu. Brak regulacji połączony z długim okresem, w którym THC utrzymuje się po zażyciu, kiedy nie oddziałuje już w żaden sposób na organizm, stanowi zagrożenie prawne dla kierowców leczących się medyczną marihuaną. Mogą więc zostać potencjalnie zatrzymani na kolejne dni po zażyciu leku.
Odrzucono także poprawkę dopuszczającą przetworzenie przepisanego leku na własny użytek oraz poprawkę wprowadzającą wzór zaświadczenia lekarskiego o przyjmowaniu medycznej marihuany.
Nie popełnia przestępstwa określonego w ust. 1, kto przetwarza lub przerabia na własny użytek leki recepturowe przygotowane z surowców farmaceutycznych, które uzyskały pozwolenie na dopuszczenie do obrotu na podstawie art. 33a ust. 1.
Odrzucona poprawka artykułu 53 ust. 3
Przebieg głosowania
Na 48. posiedzeniu Sejmu, 8 lutego 2022 odbyło się głosowanie nad omawianymi nowelizacjami. Poprzedzone było przedstawieniem sprawozdań Komisji: Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Zdrowia. Zaproponowano pewne poprawki, dotyczące zaświadczeń lekarskich, dopuszczenia refundacji leków recepturowych, a także przerabiania ich na własny użytek. Posłowie w głosowaniach odrzucili wszystkie poprawki. Następnie głosowali nad samą ustawą.
Ustawę przyjęto miażdżącą przewagą głosów. Za głosowało 438 posłów. Przeciwko jedynie 15 – wszyscy z rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość. Wstrzymał się jedynie poseł Grzegorz Braun z Konfederacji. Nie głosowało sześciu posłów – pięciu z PiS i jeden niezrzeszony.
Podobnym rozkładem głosów przeszła druga z omawianych ustaw.
Wśród posłów, którzy byli przeciwni obu nowelizacjom, pojawiły się tak znane nazwiska, jak Zbigniew Ziobro czy Janusz Kowalski. Ten drugi zresztą już wcześniej wypowiadał się z dość radykalnym sprzeciwem.
Jaka jest przyszłość marihuany w Polsce?
Teraz ustawy muszą przejść przez Senat. Następnie trafią do prezydenta. Jeżeli ten nie zdecyduje się na veto i złoży swój podpis, nowelizacje wejdą w życie.
Co to oznacza do przyszłości marihuany w Polsce? Prawdopodobnie niewiele – pozostałe dwa projekty ustaw czytanych w styczniu odrzucono dość znaczącą przewagą głosów. Co więcej, nawet teraz, kiedy jedna ustawa wprowadza ułatwienia, druga zwiększa wymagania w kwestiach technicznych hodowli konopi włóknistych. Limit 0,3% THC zresztą też nie jest szczególnie liberalny – Czesi niedawno podnieśli go u siebie do pełnego procenta.
Opinia publiczna natomiast jest zdecydowanie za legalizacją – według sondażu CBOS poparcie wynosiło ponad 60% już w 2020 roku. Ponad 70% Polaków jest przeciwne karaniu więzieniem za posiadanie konopi. Zmiany więc muszą prędzej czy później nastąpić. Zależy to jednak w dużej mierze od polityków. Dlatego ważne są naciski – zarówno te przy urnach wyborczych, jak i np. w postaci manifestacji.