W ostatnich latach na popularności zyskuje susz CBD. Jego wygląd i zapach nie pozwalają odróżnić go od marihuany, czyli suszu konopi zawierającego THC. Bez analizy laboratoryjnej nikt nie jest w stanie wskazać zawartości kannabinoidów w znalezionym towarze. Trzeba się więc spodziewać, że w przypadku kontroli policyjnej może on przykuć uwagę funkcjonariuszy. Czy możemy się jakoś obronić przed taką sytuacją? Jak się zachować w przypadku kontroli policyjnej?
Legalność suszu CBD w Polsce
Susz CBD to wysuszone i rozdrobnione kwiaty konopi siewnych, które zawierają mniej niż 0,3% THC. Dostępny w licznych sklepach działających zgodnie z prawem, jest w pełni legalny, nie jest odurzający, nie jest psychoaktywny i nie powinien wywoływać żadnych działań niepożądanych.
To THC odpowiada za nielegalność marihuany, brak tej substancji w popularnym „suszu CBD” odróżnia go od narkotyku.
Pomimo że CBD jest legalne, policjant nie ma szansy na pierwszy rzut oka odróżnić go od marihuany. Osoba zatrzymana z woreczkiem, słoikiem lub skrętem CBD może więc zostać zatrzymana na czas badań suszu, towar może być na ten okres zarekwirowany, a sam podejrzany – zgodnie z art. 308. k.p.k. – przeszukany (włącznie z samochodem czy mieszkaniem). O ile ostatecznie nie grozi nam więzienie, ani żadne inne poważniejsze konsekwencje, warto dołożyć nieco starań, aby konfrontację z policją zakończyć jak najszybciej i jak najbardziej bezproblemowo. W końcu to nam najbardziej powinno zależeć, żeby taką sytuację wyjaśnić.
Kontakt z policją – czego można się spodziewać?
Według artykułu 244. § 1. Kodeksu postępowania karnego policja ma prawo zatrzymać każdego, wobec kogo istnieje uzasadnione przypuszczenie, że popełnił przestępstwo. A skoro susz CBD wygląda i pachnie identycznie jak marihuana, policjant porusza się w obrębie swoich uprawnień zatrzymując osobę posiadającą przy sobie taką substancję. Z całą pewnością możemy się więc spodziewać jakiejkolwiek interakcji z funkcjonariuszami. Jakiej? To już zależy od konkretnego przypadku i od konkretnych policjantów.
Od czego może zależeć rozwój sytuacji?
- Od opakowania suszu – fabrycznie zapakowany będzie traktowany inaczej niż np. przesypany do słoika. W przypadku fabrycznego opakowania, do momentu otwarcia za skład odpowiada producent. Warto posiadać do tego paragon i testy laboratoryjne.
- Od funkcjonariuszy – ich znajomości tematu, nastawienia, obycia.
- Od wyposażenia patrolu – czy posiadają „kieszonkowy” test do badania próbki suszu.
- Od naszego zachowania – czy współpracujemy, czy jesteśmy trzeźwi, czy budzimy podejrzenia.
Dowiedzmy się więc jak się zachowywać, aby nic nam nie groziło w trakcie kontroli z – legalnym przecież – CBD. Bo choć policjant patrząc na słoik lub skręta z CBD nie może samodzielnie stwierdzić, że nie zawiera on THC, my możemy mu (a tym samym sobie) w tym trochę pomóc.
Jak się zachować w razie kontroli policyjnej?
1. Gdy posiadamy zapakowany susz CBD i paragon
Ten przypadek powinien być dla nas najbardziej korzystny. Należy pamiętać, że nie zrobiliśmy nic złego, susz CBD jest legalny, a my mamy oryginalne opakowanie i paragon. W ten sposób kontrolujmy swoje zachowanie, nie stresujmy się, nie wpadajmy w panikę. Nietypowe zachowanie może wzbudzić podejrzenie funkcjonariuszy i skłonić ich np. do dalszego przeszukania. Nawet jeżeli nie robimy nic złego, wciąż szkoda tracić czas i nerwy na takie sytuacje.
W tym przypadku warto więc jedynie dbać o kulturę osobistą, zachować spokój i współpracować. Jeżeli będziemy zachowywać się spokojnie, okażemy funkcjonariuszom zaplombowane opakowanie i paragon, najprawdopodobniej nic więcej się nie stanie i rozejdziemy się w swoje strony.
2. Gdy posiadamy susz w opakowaniu zastępczym
Tutaj problem staje się większy, gdyż sposobów na udowodnienie swojej niewinności jest mniej. Ponownie należy przede wszystkim zachować spokój i nie popadać w panikę. Nawet w opakowaniu zastępczym, w słoiku, w skręcie – susz CBD jest cały czas legalny. Nasz niepokój, roztrzęsienie może wzbudzać dalsze zainteresowanie policji i sprawiać, że nie będą chętni do uwierzenia, że mamy CBD.
Wiara jest jednak najmniej ważna. Owszem, być może trafią się nowocześni, zaznajomieni z tematem funkcjonariusze, którym wystarczą słowne wyjaśnienia, jednak przy skali procederu, przy tym jak bardzo marihuana jest popularna, nie warto na to liczyć. Szansa, że złapali kogoś z „trawą” jest zbyt wysoka, by tak po prostu puścili taką osobę.
Policjanci mogą mieć na wyposażeniu tester suszu CBD – to okaże się dla nas zbawienne. Po zbadaniu nim próbki wszystko się wyjaśni i rozejdziemy się w swoje strony.
Jeżeli mamy odpakowany susz warto więc nosić ze sobą własny tester suszu CBD, by w razie potrzeby użyć go przy patrolu, który nie posiada go na wyposażeniu. Przy odrobinie dobrej woli to powinno wystarczyć, by odejść z tej sytuacji szybko i w spokoju.
Niestety – niektóre źródła donoszą, że część testów jest nieprecyzyjna i dają pozytywne wyniki nawet jeżeli zawartość THC nie przekracza legalnego 0,3%, a jest do niego zbliżona. Ale nawet w takiej sytuacji nie należy panikować – wciąż nie grozi nam więzienie! Funkcjonariusze mogą oferować nam przyznanie się do winy w zamian za niską karę. ABSOLUTNIE nie należy się na to godzić! Przyznanie się do przestępstwa, którego nie popełniliśmy, nie pomoże w niczym. W tej sytuacji susz trafi po prostu do szczegółowych badań laboratoryjnych, które potwierdzą naszą wersję i pójdziemy wolno. Niestety, do tego momentu możemy przebywać w policyjnym areszcie.
Analogiczna sytuacja ma miejsce, gdy testu na zawartość THC w suszu po prostu nie będziemy mieli – ani my, ani patrol. Sytuacja wygląda wówczas, jak w przypadku wyniku fałszywie pozytywnego – do niczego nie należy się przyznawać i spokojnie czekać na wynik testu laboratoryjnego. Dodatkowo, pomimo przepakowania suszu, dobrze mieć ze sobą paragon. W sytuacjach spornych warto skontaktować się z firmą, od której kupiliśmy CBD. Powinna ona dostarczyć oryginał badań serii nabytego suszu. To wszystko może przyspieszyć cały proces lub nawet pozwolić nam uniknąć aresztu, jeżeli wszystko pójdzie sprawnie.
Jak wyjść obronną ręką po kontroli policji?
Niestety, jedynym pewnym sposobem jest… nie przenosić ze sobą CBD. Spokój zapewnia także transport oryginalnie zapakowanego, zaplombowanego suszu wraz z paragonem. Odpakowany, przesypany, przetworzony może przysporzyć nam nieco problemów, pomimo że oficjalnie pozostaje legalny. Jest to pewna patologia systemu prawnego, wynikająca z trudności w odróżnieniu suszu konopi bez THC od tego zawierającego tę substancje.
Zbierzmy więc w całość wszystko, co pomoże nam wyjść obronną ręką podczas policyjnej kontroli:
- Posiadaj zapakowany susz! Jeżeli często się przemieszczasz i chcesz go mieć ze sobą, lepiej kupować więcej małych paczek, żeby brać ze sobą oryginalnie zapakowane.
- Zachowaj dowód zakupu – to będzie nie tylko dowodem legalnego nabycia w legalnym sklepie, ale przy okazji „w razie czego” będziesz mieć namiary na sklep.
- Okaż dokument z analizą składu – jeżeli go nie masz, skontaktuj się ze sklepem lub z producentem.
- Zachowaj spokój – nie zrobiłeś nic złego. Jeżeli będziesz zdenerwowany, możesz sprowokować policjantów do dalszych czynności – będą podejrzewać, że zrobiłeś coś nielegalnego.
- Współpracuj – życzliwość oznacza, że nie masz nic do ukrycia, a także ułatwia pracę funkcjonariuszom. To z kolei może przełożyć się na większą skorość do zrozumienia z ich strony.
- Zachowaj rozsądek – to, że CBD jest legalne, nie oznacza, że trzeba się z nim obnosić i np. palić pod komisariatem. Na pierwszy rzut oka ciężko jest rozróżnić susz CBD od marihuany, więc policjant może w łatwy sposób ulec prowokacji, ale problemy będziesz mieć Ty.
Źródła
- art. 244. § 1. Kodeksu postępowania karnego
- art. 255. Kodeksu postępowania karnego