Nowe metody konsumpcji konopi zyskują na popularności. Waporyzacja jest już powszechnie znana, podobnie jak ciastka, a palenie jako podstawowa forma konsumpcji marihuany przestaje być tak oczywiste jak kiedyś. Duże firmy, obserwując tendencje legalizacyjne na świecie, chcą wprowadzić na rynek napoje z THC – i widzą w nich konkurencję dla alkoholu.
Coś innego niż piwo
Napoje z THC to produkty stosunkowo nowe, ale już obecne w niektórych miejscach świata – przede wszystkim w USA. Producenci pozycjonują swoje produkty, jako sprzyjające relaksacji, spotkaniom towarzyskim czy usypianiu. Często obecność kannabinoidów ma w nich wartość głównie marketingową – niektóre produkty zawierają w swoim składzie skromne 2,5 miligrama THC w butelce napoju. Na drugiej stronie stoją jednak takie firmy, jak Keef, które w butelce (355) ml napoju zmieściły aż 500 mg THC – i utrzymują, że porcja to 35 mililitrów. Taka forma konsumpcji zbliża ten wyrób bardziej do wódki niż piwa – i grozi równie silnym upojeniem, choć o nieco innych efektach. Podobieństwo do wódki zauważa zresztą sam CEO, mówiąc „nie powinieneś wypić całej butelki na jeden raz, tak jak nie wypiłbyś całej butelki wódki”.
Jednak obecnie najczęstsza tendencja wśród napojów sprzedawanych w USA to spadek ilości THC w jednej dawce. Zdaniem analityków, szersza rzesza odbiorców woli napoje, które można pić bez nadmiernego odurzenia. Większą uwagę kładzie się także na resztę składu – nie tylko na kannabinoidy.
Konopne innowacje
W przypadku napojów konopnych haj może być intensywny i nieprzewidywalny, zwłaszcza jeśli zbyt dużo napoju wypije się w krótkim czasie. Działają one podobnie do wszystkich produktów spożywczych z THC, jednak w przeciwieństwie do np. ciasteczek nie trzeba ich gryźć. W efekcie znacznie łatwiej jest spożyć nadmierną ilość napoju niż zjeść zbyt dużo ciastek.
Ciekawą propozycją są drinki o niskich dawkach, które pozwalają na „delikatny haj przez 15 minut od spożycia”. Nie ma tak krótko działającej alternatywy w świecie alkoholu.
Świecie, w który producenci napojów z THC chcą wejść. Na rynku pojawiły się już piwa z THC – i wydaje się, że to właśnie z piwami wszystkie wspomniane napoje będą konkurować najsilniej.
Trudności stojące przed trunkami
Oczywiście droga nie jest usłana różami. Po pierwsze powszechny brak legalizacji marihuany utrudnia badania. To z kolei przekłada się na kilka rzeczy. Pierwszą są trudności w formułowaniu rekomendacji dotyczących odpowiedzialnej konsumpcji.
Druga to fakt, że napoje z THC póki co istnieją praktycznie tylko w USA, a nawet tam na poziomie federalnym wciąż są nielegalne. To niesie za sobą trudności operacyjne i tworzy wyzwania w zakresie tworzenia łańcuchów dostaw.
Podsumowanie
Napoje z marihuaną obecnie stanowią około 1% całkowitej sprzedaży legalnej marihuany w USA. Niektórzy widzą to jako szansę i wskazują na duży potencjał rozwoju rynku.
W oczach amerykańskich przedsiębiorców napoje są najłatwiejszym formatem dla osób dopiero rozpoczynających przygodę z konopiami. Mogą być spożywane zarówno w sytuacjach społecznych – podobnie do alkoholu – ale także samodzielnie, np. przed spaniem, by łatwiej zapaść w sen, lub w trakcie odczuwania wzmożonego niepokoju. Ostatecznie to wciąż to samo THC – ze wszystkiego jego zaletami i wadami.