Temat konopi indyjskich staje się z miesiąca na miesiąc coraz bardziej popularny. Widać to we wszystkich aspektach – od największych gospodarek świata pracujących nad legalizacją marihuany do użytku rekreacyjnego, przez pojawianie się nowych sklepów i mediów zajmujących się tematyką konopną, aż po znaczący wzrost liczby badań prowadzonych nad marihuaną.[1]

Konopny świat informacji

Na przestrzeni ostatnich 200 lat pojawiło się niemal 30 000 badań naukowych nad konopiami.[1] Są to badania o różnej jakości – czasami próba jest zbyt mała, czasami źródło finansowania budzi wątpliwości, czasami występuje jakiś inny problem, a czasami wszystko jest w najlepszym porządku. Część jest nowa, część została dawno obalona nowszymi. Wszystkie te badania łączy jednak jedna rzecz. Zostały kiedyś opublikowane w recenzowanych czasopismach naukowych.

Z tego wynikają dwie rzeczy.

Pierwsza: zapoznały się z nimi i zaopiniowały je osoby, które badaniem opisywanych zagadnień zajmują się zawodowo.

Druga: opinia publiczna ma prawo je poznać – chociażby po to, żeby zobaczyć jak poglądy ewoluowały przez lata.

W międzyczasie dyskusja na temat efektów zdrowotnych konopi przeniosła się do mainstreamu – toczy się na łamach nie tylko portali branżowych, ale również ogólnych. Doniesieniom na ich temat często towarzyszy hurraoptymizm, czasami niekoniecznie w kontakcie z faktami.[2]

Opracowania naukowe zwracają przy tym uwagę, że zwolennicy często korzystają z dostępnych źródeł w sposób wybiórczy, pomijając wyniki niepasujące do ich przekonań. Powszechna jest także bagatelizacja negatywnych konsekwencji marihuany.[2] Jednocześnie nie bez grzechu są przeciwnicy, którzy zamknięci są na argumenty i często kompletnie nieprzygotowani do dyskusji.[2]

Przekonanie przekonanych

Wśród przekonanych istnieje ryzyko tworzenia się „baniek informacyjnych”. Są to sytuacje, w których osoba „śledzi” w mediach społecznościowych tylko profile głoszące jej poglądy. W efekcie ma kontakt jedynie z materiałami od przedstawicieli jednej ze stron i pozbawiona jest możliwości zapoznania się z innymi perspektywami.[2] To sprawia, że powstaje grupa osób, które zgadzają się ze sobą nawzajem, ale prawdą niekoniecznie ktoś się interesuje – zwłaszcza jeżeli nie pasuje do tezy.

W takich sytuacjach zachodzą dwa psychologiczne mechanizmy – samospełniająca się przepowiednia oraz społeczny dowód słuszności.

Pierwszy polega na poszukiwaniu informacji zgodnych z założeniami i ignorowanie odmiennych. Drugi opiera się na tym, że wzajemne popieranie się z osobami podobnie myślącymi wystarcza nam jako dowód.

Takie i podobne mechanizmy manipulacji – nawet nieświadomej – opisał Robert Cialdini w bardzo popularnej książce „Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka”. O ile już po przeczytaniu można ją postrzegać jako zbiór rzeczy oczywistych, o tyle uświadomienie sobie ich jest niezwykle ważne w dzisiejszym świecie.

Przekonanie nieprzekonanych

Psychologowie wskazują, że dla współczesnej młodzieży internet jest głównym, naturalnym źródłem pozyskiwania informacji. Jednocześnie większość nie weryfikuje treści, które tam znajduje, a po prostu je akceptuje – w Ameryce czyni tak nawet 90% odbiorców.[3] Oznacza to, że na barkach osób publikujących w sieci spoczywa ogromna odpowiedzialność. Mogą oni, nawet niecelowo, wpłynąć na poglądy i zachowania młodych ludzi. Zwłaszcza, że podawanie niepełnych danych na temat oddziaływania marihuany na zdrowie człowieka to praktyka powszechna.[2]

Kłamstwa w krótkim okresie mogą zadziałać, przekonać kolejne osoby, skłonić do zakupu produktu albo przynajmniej wyrażenia zgody na newsletter. W długim okresie natomiast albo nie robią nic dla branży, albo nawet jej szkodzą. Partnerem do rzeczowych rozmów politycznych jest bowiem osoba merytoryczna, która dostrzega za i przeciw proponowanych rozwiązań, a na podstawie rachunku zalet i wad potrafi je „sprzedać” obywatelom. Fanatycy z reguły nie są traktowani przez ogół społeczeństwa poważnie.

Dla kogo piszemy o marihuanie?

Na mapie zwolenników legalizacji bez wątpienia leży także Hemplo – ale nie chcemy powielać błędów, które zostały już dostrzeżone i wypunktowane. Dlatego stawiamy na obiektywizm.

Nie zajmujemy się jedynie marihuaną, interesują nas również (a niektórych nawet bardziej) konopie siewne, widzimy szanse i potencjał w zastosowaniach przemysłowych. Największe kontrowersje budzi jednak bez wątpienia marihuana.

Konopie mają tyle zalet, że nawet świadomość wszystkich ich wad nie powstrzyma rewolucji!

Nasze informacje na jej temat kierujemy do polskojęzycznych odbiorców, żyjących w krajach, gdzie jej zażywanie jest legalne. Jeżeli jakaś osoba dojdzie do wniosku, że chce wypróbować marihuanę, powinna mieć pełną wiedzę na temat jej działania i zagrożeń. W ten sposób będzie w stanie zabrać się za to możliwie bezpiecznie, godząc się na ewentualne konsekwencje. A konsekwencje mogą wystąpić – o ile statystycznie uzależnienie obserwujemy rzadko (10-30% zależnie od badania[4]), o tyle nie jest ono niemożliwe. Ryzyko rośnie w przypadku inicjacji w młodym wieku lub regularnego spożywania.[4] Jeżeli taka informacja wywołuje w kimś sprzeciw, to jest to bodziec, który powinien skłonić do zastanowienia się nad swoją sytuacją.

Nie chcielibyśmy doprowadzić do tego, by ktoś odczuł negatywne skutki palenia marihuany – zwłaszcza jeżeli zachęcił go do niej nasz artykuł. Dlatego też nie zamierzamy świadomie i celowo pomijać doniesień na temat istniejących zagrożeń. To kwestia etyki, sumienia, uczciwości.

Gdzie w tym wszystkim jest Hemplo?

Hemplo.pl to portal informacyjny, który w założeniu ma pełnić funkcję edukacyjną. Oznacza to, że kiedy pojawiają się nowe informacje na temat konopi – czy to indyjskich, czy siewnych – my te informacje chcemy w spójny i przystępny sposób przekazać. Niezależnie czy informacje te są pozytywne, czy negatywne.

Przy publikowanych doniesieniach zamieszczamy źródło. Uważamy, że obiektywne dziennikarstwo polega na tym, że jeżeli pojawiają się badania, to na temat tych badań informuje się opinię publiczną. Można przy tym zaznaczyć ich pewne niedociągnięcia, takie jak mała próba czy podejrzane źródło finansowania, ale najważniejszym pozostaje, że te badania są jasno wskazane. Dzięki temu każdy czytelnik może się z nimi zapoznać i w efekcie wytworzyć swoją własną opinię na temat tego, czy są one rzetelne, czy nie.

Dlaczego ryzyko i zagrożenie nie musi być czymś złym?

Konopie w istocie mają zalety i nie da się temu zaprzeczyć. Ale idą za nimi także zagrożenia.

Jednak palenie marihuany to nie jest jedyne ryzykowne zachowanie, na jakie ludzie się decydują. Zagrożenie istnieje również w przypadku:

  • picia alkoholu (potencjalny rozwój nałogu, czynnik powstawania wielu chorób, statystycznie skraca długość życia)
  • jazdy samochodem (każdego roku 20-50 milionów osób zostaje rannych; 1,3 miliona ludzi na świecie umiera w wypadkach drogowych – dane WHO)
  • posiadania labradora (w USA statystycznie najwięcej ugryzień ze wszystkich ras psów).
  • spędzania dużej ilości czasu w internecie (wady postawy, wady wzroku, zagrożenia społeczne – takie jak nękanie, tzw. cyberbullying)

Czy któreś z tych czynności uznajemy przez to za nielegalne i niebezpieczne? Nie – dlatego, że jako ludzie potrafimy ocenić ryzyko i obliczyć bilans korzyści. W ten sam sposób ludzie powinni być świadomi korzyści i zagrożeń płynących z marihuany. To pozwoli im wytworzyć własną opinię: czy zalety przewyższają wady i czy świadomie (i bezpiecznie) chcą po marihuanę sięgnąć. Tak samo jak potrafimy zrozumieć, że 50 milionów rannych w wypadkach samochodowych to mały odsetek ogólnej populacji, a nominalnie największa liczba ugryzień wśród labradorów wynika jedynie z dużej popularności tej rasy – więc w ostatecznym rozrachunku warto.

Dlaczego publikujemy informacje o szkodliwości konopi

Publikowanie wyników badań – także stawiających konopie w złym świetle, także starych czy zdezaktualizowanych – pozwala ludziom dowiedzieć się, że takie istnieją. Pozwala zapoznać się z nimi i samodzielnie dojść do wniosku, że to głupota – jeżeli tak rzeczywiście jest. Natomiast świadome ignorowanie badań, które nam się nie podobają i publikowanie tylko tego, co zgadza się z naszym światopoglądem – to cenzura, manipulacja, słowem: propaganda.

Publikowanie badań wykazujących pewną szkodliwość marihuany jest o tyle sprawiedliwe, że bez krępacji publikujemy badania wskazujące na brak tejże szkodliwości, a nawet działania pozytywne – nawet jeżeli również pozostawiają wiele do życzenia, np. są wykonane na małych próbach. „My” oznacza w tym przypadku większość branży – chyba nie ma portalu konopnego, który powstrzyma się od newsa o zbawiennym działaniu marihuany, tylko dlatego, że próba badawcza wynosiła 47 osób. W naszej opinii również bardziej sprawiedliwym jest opublikować takie badanie i zaznaczyć jego niedociągnięcia, niż pominąć je w ogóle.

Nie naszą rolą jest wartościowanie badań. Nie po to ludzie poświęcają całe życie na pracę akademicką, by ich dzieła były na starcie dyskredytowane przez arbitralną decyzję jednej czy drugiej redakcji.

Podsumowanie

Uważamy, że „cherry picking” informacji, które zgadzają się z linią propagandy nie jest dobrym sposobem na robienie dziennikarstwa – trzymamy się tego, że obiektywizm to podstawa.

Konopie mają tyle zalet, że nawet świadomość wszystkich ich wad nie powstrzyma rewolucji!

Wiemy przy tym, że nasi czytelnicy to ludzie inteligentni, którzy potrafią samodzielnie zinterpretować tekst pisany. I za takich będziemy ich traktować. Nie powiemy, że marihuana jest w stu procentach dobra albo że to samo zło. Dostarczymy informacji na temat jej działania i efektów, a wnioski pozostawiamy wam.

Wierzymy, że tak to powinno wyglądać.


Źródła

  1. https://www.marijuanamoment.net/marijuana-research-has-exploded-in-recent-years-despite-barriers-caused-by-prohibition-new-study-finds/
  2. Marcin Szulc, Bezpieczna marihuana? Manipulowanie informacją na temat konopi w mediach społecznościowych oraz konsekwencje zdrowotne ich używania – wyzwania dla profilaktyki, Wychowanie na co Dzień, Wydawnictwo Edukacyjne „Akapit”, 2017, nr 5 (266)
  3. https://www.zdnet.com/article/nine-out-of-ten-americans-dont-fact-check-information-they-read-on-social-media/
  4. https://www.cdc.gov/marijuana/health-effects/addiction.html