Joseph Schooling, zdobywca pierwszego (i jedynego do tej pory) złotego medalu olimpijskiego dla Singapuru, został zawieszony za konsumpcję marihuany. Pomimo negatywnych testów na obecność narkotyków, dobrowolnie przyznał, że takie zdarzenie miało miejsce w maju, podczas jego pobytu w Wietnamie.

Restrykcyjne prawo Singapuru

Singapur znany jest ze swojego restrykcyjnego podejścia do narkotyków – w tym tych najlżejszych, jak marihuana.

Singapur nie tylko zakazuje spożywania ich na swoim terytorium, ale ściga nawet za zażywanie podczas pobytów za granicą. Obywatelom lub stałym rezydentom, którzy nie przejdą pozytywnie testów moczu na obecność nielegalnych substancji, grożą wysokie grzywny i nawet 10 lat więzienia.

Co szokujące, za przemyt, handel, a nawet posiadanie powyżej 500 gramów marihuany w Singapurze może grozić kara śmierci. W 2022 roku wydaje się to wręcz nieprawdopodobne.

Sportowcy z marihuaną

Tym bardziej dobrowolne przyznanie się Schoolinga, pomimo braku podejrzeń, mogłoby być odczytywane jako akt odwagi. Ten jednak nie czuje się rewolucjonistą, który przyznał się by walczyć ze złym prawem, a wprost przeciwnie. Otwarcie dostrzega „swój błąd” i przeprasza opinię publiczną.

Joseph Schooling palił marihuanę w trakcie swojej wizyty w Wietnamie, w maju tego roku. W oświadczeniu powiedział, że poddał się w momencie słabości, przechodząc przez trudny dla siebie okres. W listopadzie zeszłego roku zmarł jego ojciec.

Nie jest także jedynym olimpijskim pływakiem Singapuru w podobnej sytuacji. 29-letnia Amanda Lim również przyznała się do kontaktów z marihuaną. W jej przypadku skończyło się ostrzeżeniem od Centralnego Biura Narkotykowego. Joseph Schooling poniósł znacznie bardziej dotkliwe konsekwencje.

„Nie ma żadnego usprawiedliwienia, a udzielone mi ostrzeżenie potraktuję poważnie i zastanowię się nad swoimi błędami”

Amanda Lim

Konsekwencje

Wcześniej pozwolono mu odroczyć singapurską obowiązkową służbę wojskową, której podlegają wszyscy mężczyźni po ukończeniu szkoły średniej. Odroczenie zostało przyznane, by umożliwić mu treningi i występy w zawodach na najwyższym szczeblu.

Teraz Ministerstwo Obrony wydało komunikat, w którym ogłosiło, że ze względu na nadużycie przywilejów, Schooling nie będzie mógł dłużej korzystać ze zwolnienia ze służby wojskowej. Zostanie on również poddany regularnym badaniom moczu przez najbliższe sześć miesięcy. Jeżeli dadzą one pozytywny wynik na obecność narkotyków, może zostać skazany na karę dziewięciu miesięcy pozbawienia wolności w areszcie wojskowym.

To zdecydowanie utrudni mu karierę sportową, skutecznie uniemożliwiając jej kontynuowanie, przynajmniej do czasu odbycia całej obowiązkowej służby wojskowej. Po raz kolejny mamy do czynienia z sytuacją, kiedy to nie narkotyki rujnują życie młodym osobom, a nieludzkie prawo antynarkotykowe.

Źródło: BBC, Reuters