Konopie towarzyszą ludzkości od zawsze. Nie dziwi zatem fakt, że i na kartach powieści, opowiadań, opracowań czy nawet w powiedzeniach znajdziemy motywy związane z tymi cudownymi roślinami. W różnych dziełach wszystkich epok znajdujemy nawiązania do samych konopi czy ich właściwości. Raz jawią się one jako zło, coś tajemniczego, innym razem jako ziele mające dodawać energii, dowcipu itp. Znasz „Konopielkę” Redlińskiego czy powiedzenie „jak filip z konopi”? Co robią konopie w bajce Konopnickiej? Jak je interpretować? Sprawdźmy, gdzie szukać konopnych wątków!
Szymon z Łowicza i pierwsze dzieło botaniczne
Już niejaki Szymon z Łowicza, polski lekarz i botanik, wydał w 1532 roku publikację botaniczną „De herbarum virtutibus”, w której opisał cenne przeciwbólowe właściwości konopi. Według jego zapisków para wytwarzana podczas gotowania nasion konopnych miała łagodzić ból zęba. Już wtedy na naszych ziemiach konopie stosowane były więc w celach medycznych.
Sienkiewicz i „Potop”
„Potop” zna każdy. Ilu przeczytało – ręka do góry! A ilu zatrzymało wzrok na konopnym wątku? Co tam mamy? Ano w tomie 3 Jan Onufry Zagłoba tak mówi o sile konopi
„Radziłem mu – mówił – iżby siemię konopne w kieszeni nosił i po trochu spożywał. To tak ci się do tego przyzwyczaił, że teraz coraz to ziarno wyjmie, wrzuci do gęby, rozgryzie, miazgę zje, a łuskwinę wyplunie. W nocy, jak się obudzi, także to czyni. Od tej pory tak mu się dowcip zaostrzył, że i najbliżsi go nie poznają. – Jakże to? – pytał starosta kałuski. – Bo w konopiach oleum się znajduje, przez co i w głowie jedzącemu go przybywa. – Bodajże waszą mość! – rzekł jeden z pułkowników. – Toż w brzuchu oleju przybywa, nie w głowie. – Est modus in rebus! – rzecze na to Zagłoba – trzeba co najwięcej wina pić: oleum, jako lżejsze, zawsze będzie na wierzchu, wino zaś, które i bez tego idzie do głowy, poniesie ze sobą każdą cnotliwą substancję”
I miał rację, nasiona konopne to bogactwo cennych związków, witamin, minerałów, dziś nasiona konopi siewnych uznawane są za superfoods.
Mickiewiczowskie „Dziady” i „Pan Tadeusz”
Mickiewicz – kolejny Mistrz, choć wśród licealistów „Dziady” czy „Pan Tadeusz” nie należą do ulubionych literackich pozycji. Co najwyżej później studenci polonistyki odkrywają kunszt tych dzieł. A co z konopiami w wymienionych tytułach? Mickiewicz w „Panu Tadeuszu” przywołuje je kilkanaście razy, głównie w kontekście rosnących krzaków dających schronienie i możliwość ukrycia się:
„Skacze skryć się w konopiach bezpieczniej niż w chruście”
„On znowu smyk do Zosi, dybie przez konopie”
„Woźny patrzy, czuwa: cicho wszędzie; w konopie z wolna ręce wsuwa, i rozchylając gęstwę badylów, w jarzynie jako rybak pod wodą nurkujący płynie”
Z kolei w „Dziadach” cz. III, w pieśni Feliksa (najkrócej przypominając, szydercza pieśń w tonie zniszczenia cara) pojawiają się konopie, trochę jako wizja przyszłości, z których mają być wykonane np. szarfa dla cara…
„Gdy w kolonijach osiędę,
Ogród zorzę, grzędy skopię,
A na nich co rok siać będę
Same lny, same konopie.
Z konopi ktoś zrobi nici –
Srebrem obwita nić szara.
Może się kiedyś poszczyci,
Że będzie szarfą dla cara”
Filip z konopi w „Zwierzyńcu” Mikołaja Reja i innych dziełach – interpretacje
Pierwsze wzmianki o filipie z konopi znajdujemy w dziele pt. Zwierzyniec (zbiór epigramatów dotyczących różnych tematów) autorstwa Mikołaja Reja. Cóż miało oznaczać to powiedzenie? Otóż w czasach wspomnianego autora znaczyło to prawdopodobnie osobę zdezorientowaną, zaskoczoną, uległą.
„Cóż wżdy się z nami dzieje, iż tak nic nie dbamy,
Jako filip w konopiach prawie ulegamy.”
Ale powiedzenie to znajdujemy też na kartach wspomnianego już „Pana Tadeusza” (V księga), tam zaś rzecz dotyczy, jak sam autor wyjaśnia, posła z wsi Konopie, który odezwał się nie w porę i nie na temat, co wskazuje na dzisiejsze znaczenie tego powiedzenia „wyrwać się jak Filip z konopi”
„Lecz gdy zapał ochłonął, myśląc nad obławą
Postrzegają, że wyszli z niej nie z wielką sławą:
Trzebaż było, ażeby jeden kaptur popi,
Wyrwawszy się Bóg wie skąd, jak Filip z konopi,
Przepisał wszystkich strzelców powiatu? O wstydzie!
Cóż o tym będą gadać w Oszmianie i Lidzie,
Które od wieków walczą z tutejszym powiatem
O pierwszeństwo w strzelectwie; myślili więc nad tem.”
Inna interpretacja powiedzenia mówi, że ów Filip to jednak filip (dawniej po prostu zając, odniesienie do polowań myśliwskich). Powiedzenie to należy interpretować obecnie jako wypowiedzenie czegoś niestosowanego, w nieodpowiednim czasie.
Konopnicka i konopie?
Połączenie Marii Konopnickiej z konopiami jest raczej nieoczywiste, ale i w jednym z jej utworów ” Co dzieci widziały w drodze” pojawiają się te cudowne rośliny. Czytamy we fragmencie tego wiersza takie słowa:
(…) Jadą, jadą dzieci drogą…
Siostrzyczka i brat,
I nadziwić się nie mogą,
Jaki piękny świat!
Tu się kryje biała chataPod słomiany dach,
Przy niej wierzba rosochata,
A w konopiach… strach.
Tu interpretacja może wskazywać na konopie jako źródło zła, czego należy się bać, środka mającego zły wpływ na samopoczucie czy zdrowie itp. A może dzieci po prostu widziały stracha na wróble?
Interpretacji może być wiele, uwzględnić należy kontekst, ówczesną wiedzę i przekonania na temat konopi.
„Konopielka” Redlińskiego
Kolejne dzieło, w którym znajdujemy motyw konopi w treści, jak i w samym już tytule. Interpretacji mamy kilka. Konopielka to pieśń ludowa – i można w toku fabuły (mieszkańcy wsi żyjący zgodnie z rytmem przyrody, niechętni temu co nowe i nieznane, pojawienie się za sprawą postaci nauczycielki nowoczesności) zinterpretować tytuł, jak odejście dawnego świata i powitanie ery nowoczesności wśród wiejskiej społeczności. Konopielka to też zjawa buszująca w konopiach, wciągająca dzieci. W powieści „konopielką” zostaje nazwana postępowa nauczycielka, fascynująca chłopa Kaziuka.
Witold Leszczyński, reżyser filmu (1982 rok) nakręconego na podstawie utworu tak interpretuje tytuł:
„To postać z ludowych przypowieści, którą chłopi odstraszają dzieci od zabaw w dojrzałych konopiach. To strzyga, zjawa rodzaju żeńskiego. Siedzi naga w konopiach i kusi ciekawskich do wejścia w gąszcz, by załaskotać ich tam na śmierć”
Konopie są zatem w utworze tłem dla życia wiejskiej społeczności, ale przypisuje się im również pewną magiczną moc i siłę.
Podsumowanie
Konopie, towarzysząc ludziom w otaczającej ich codzienności, znajdowały też miejsce na kartach utworów literackich. W większości przypadkach jako rośliny po prostu, z potencjałem leczniczym czy przemysłowym. Ale nie można zapominać, że utożsamiane były również z czymś z pogranicza magii, były elementem wielu ludowych wierzeń i obrzędów, o których możesz przeczytać w naszym artykule Konopie jako element obrzędów i wierzeń.
Znasz inne utwory, w których pojawiają się konopie? Daj nam znać!
Źródła
- Z historii stosowania konopi w Polsce – Iwona Arabas
- Cannabis – od roli w obrzędach ludowych do ikony popkultury – Magdalena Bryła, Inskrypcje. Półrocznik, R. VII 2019, z. 2 (13) s. 63-72
- Konopie – roślina przeklęta czy zapomniana – Iwona Świechowska
- Potop – Henryk Sienkiewicz
- Dziady – Adam Mickiewicz
- Pan Tadeusz – Adam Mickiewicz
- Co dzieci widziały w drodze – Maria Konopnicka
- Zwierzyniec – Mikołaj Rej
- Konopielka – Edward Redliński
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Filip_z_konopi_
- „Spór o kosę” w Konopielce Edwarda Redlińskiego a zmienne treści percepcyjne schematów pojęciowych – Michała Rydlewski, „Etnografia Polska”, t. LXI, 2017, z. 1–2
- https://film.interia.pl/wiadomosci/news-konopielka-naga-zjawa,nId,1806839