Pisaliśmy już o obecności konopi w polskiej literaturze. Dziś przyszedł czas na analizę zagranicznych książek. Jakie klasyczne dzieła poruszają tematykę tych cudownych roślin? Zapraszamy do przeglądu hemplo!
W drodze
„W Drodze” („On the Road”) autorstwa Jacka Kerouaca to powieść, która opisuje m.in. eksperymenty z narkotykami, będące częścią ducha epoki pisarza. Książka jest uważana za jedno z najważniejszych dzieł ruchu beatników, a narkotyki, w tym marihuana, są wyrazem ich poszukiwania własnej tożsamości oraz buntu przeciwko społeczeństwu. W związku z tym można domniemywać, że marihuana była jedną z substancji zażywanych przez bohaterów, a na pewno była zażywana przez autora. Jednak w samej książce nie jest wyraźnie wymieniana.
Powieść skupia się bardziej na duchowej i kulturowej podróży bohaterów, ich dążeniu do wolności, autentyczności i nowych doświadczeń. Dla Kerouaca substancje psychoaktywne były częścią tego poszukiwania, ale nie były głównym punktem jego narracji w „W Drodze”. Więc choć powieść opisuje styl życia i wartości, które często wiązano z używaniem narkotyków, marihuana nie jest centralnym jej elementem.
Główny bohater, Sal Paradise (alter ego Kerouaca), i jego przyjaciel, Dean Moriarty, rzeczywiście mają doświadczenia z alkoholem i narkotykami, ale te doświadczenia są częścią szerszego obrazu ich niekonwencjonalnego stylu życia i niepokornej postawy wobec społeczeństwa. Postacie często eksperymentują również z innymi substancjami – głównie alkoholem i amfetaminą – co jest częścią szerszego obrazu kultury narkotykowej i beatników.
„W Drodze” to klasyka literatury amerykańskiej i jeden z najbardziej znanych przykładów powieści, w której substancje odurzające odgrywają ważną rolę. Pokazuje ona, jak narkotyki mogą wpływać na postrzeganie świata i poszukiwanie sensu w życiu.
Wilk stepowy
Wilk stepowy – Der Steppenwolf – powieść Hermanna Hessego z 1927 roku, szeroko uważana za jedną z najważniejszych powieści ubiegłego stulecia. Jest to powieść egzystencjalna, poruszająca kwestie wolności, mieszczańskiego stylu życia, miłości czy duchowości. Jako kolejna zauważa potencjalną rolę narkotyków w odnajdowaniu siebie.
Główny bohater w toku powieści eksperymentuje z substancjami psychoaktywnymi. Narkotyki zdecydowanie nie są głównym tematem Wilka stepowego, odgrywają one jednak istotną rolę w rozwoju postaci Harry’ego Hallera. Używanie ich jest przedstawione jako część szerszego procesu poznawania siebie, odkrywania własnej tożsamości i poszukiwania sensu w życiu. Powieść mimo wszystko nie gloryfikuje narkotyków, ale raczej podkreśla ich skomplikowane skutki, zarówno pozytywne, jak i negatywne.
Las Vegas Parano
A w zasadzie Lęk i odraza w Las Vegas, bo taki polski tytuł nosi książka Huntera S. Thompsona „Fear and Loathing in Las Vegas”. Nad Wisłą lepiej znany jest film, który choć w oryginale nosi tytuł taki sam jak książka, u nas – pielęgnując tradycję niedorzecznego tłumaczenia tytułów filmowych (hej Szklana Pułapka, hej Dirty Dancing) – nazywa się Las Vegas Parano. Jest to w zasadzie oda do narkotyków – znajdziemy tu wzmiankę o chyba każdej substancji odurzającej, jaka istnieje.
Goście od sportu dali mi też do ręki trzysta dolców, z których większość poszła na radykalnie ostre ćpanie. Bagażnik samochodu przypominał ruchome laboratorium policyjnej brygady narkotykowej. Mieliśmy dwa worki marihuany, siedemdziesiąt pięć kulek meskaliny, pięć bibułek nasączonych ostrym kwasem, solniczkę nabitą kokainą i całą galaktykę tęczowych dołersów, głupawek i nakręcaczy… a także ćwiartkę tequili, ćwiartkę rumu, skrzynkę budweisera, pół litra eteru i sporo amylu. Wszystko to skręciliśmy zeszłej nocy, jeżdżąc na pełnym gazie po całym okręgu Los Angeles – od Topangi do Watts – i kładąc łapy na wszystkim, co było do zdobycia. Oczywiście nie potrzebowaliśmy aż tyle na tę wyprawę, ale jak już zaczniesz się wkręcać w kolekcjonowanie narkotyków, to próbujesz zgarnąć, ile się da.
Hunter S. Thompson, Lęk i odraza w Las Vegas, Część pierwsza, Rozdział pierwszy
Trainspotting
„Trainspotting” autorstwa Irvine’a Welsha to powieść, która opowiada o grupie młodych ludzi żyjących w Edynburgu, a głównym tematem są ich doświadczenia z narkotykami – przede wszystkim z heroiną.
Marihuana nie jest główną substancją omawianą w tej książce, ale również pojawia się kilka razy w różnych kontekstach. Mimo że marihuana nie odgrywa w tej powieści tak dużej roli jak heroina, jej obecność jest ważna, ponieważ pomaga przedstawić szerszy obraz życia narkomanów i kultury narkotykowej w Szkocji lat 80. Welsh nie unika pokazania destrukcyjnego wpływu, jaki narkotyki mogą mieć na życie ludzi i ich społeczności, choć sprawcą zła jest tu zdecydowanie heroina.
Jest to szczególnie ważne w kontekście głównego bohatera, Marka Rentona, który przechodzi przez różne fazy uzależnienia, próbując wielokrotnie rzucić heroinę. Marihuana jest częścią jego doświadczeń, ale nie jest to substancja, która definiuje jego życie – to heroina jest tu głównym narkotykiem.
Hrabia Monte Christo
Aleksander Dumas w swojej najpopularniejszej powieści opisuje haszysz jako coś, co otwiera granice percepcji, przestrzeni i umysłu. Używanie go jest tam nazwane wprost, a doświadczenia bohaterów opisywane są ze szczegółowością, na którą mógłby się zdobyć jedynie ktoś, kto sam jest zaznajomiony z tymi odczuciami. Według słów zapisanych na kartach powieści, po zażyciu haszyszu ciało zdaje się nabrać „lekkości powietrza”, zmysły zdają się zyskać dodatkową moc, a horyzont wydaje się nieustannie się rozszerzać. Sam Dumas był częścią francuskiego kręgu literackiego znanego jako Club des Hashischins (Klub Haszyszystów), który eksperymentował z używaniem haszyszu – jego doświadczeń z tą używką nie musimy się więc domyślać, są one udokumentowane.
Alicja w Krainie Czarów
W kultowej książce Lewisa Carrolla nie padają bezpośrednie odniesienia do marihuany, ale z kontekstu można zinterpretować niektóre elementy powieści jako nawiązujące do tej używki. Przykładowo, w jednym z fragmentów obecna jest gąsienica paląca fajkę wodną.
Cała książka znana jest z surrealistycznych scen, przez co część odbiorców interpretuje ją jako alegorię do używania substancji psychoaktywnych. Jest to jednak teoria części fanów i nic więcej jak spekulacja.
Warto jednak wspomnieć, że sam autor najprawdopodobniej używał opium.
William Shakespeare
O potencjalnym zamiłowaniu Szekspira do marihuany pisaliśmy już wcześniej. Możliwe, że nawiązywał do trawy także w swoich utworach, choć, co typowe dla jego twórczości, pozostaje to przedmiotem interpretacji. Co więcej, polskojęzycznym czytelnikom mógł ten fakt z łatwością umknąć.
Mowa bowiem o Sonecie 76, który w polskim przekładzie brzmi:
Przecz jest pozbawion wiersz mój żywej krasy
Zmian różnorodnych? Przecz nie jestem gotów
Lgnąć tak, jak każą te dzisiejsze czasy,
Do nowych metód i cudackich zwrotów?
Przecz wciąż o jednem piszę jednakowo
I w dawne szaty stroję me pomysły,
Że tylko o mnie mówi każde słowo,
Wskazując cel ich i skąd mi wybłysły?
Ja — wiedz, kochanie — piszę wciąż o tobie:
Ty oraz miłość to treść mojej pieśni;
I tak odmładzam słowo, w tej ozdobie
Podając rzeczy, podane już wcześniej.
Stare się słońce codzień w nowe zmienia
I miłość moja stare wznawia pienia.
W oryginale natomiast znajdujemy fragment:
(…)
Why write I still all one, ever the same,
And keep invention in a noted weed,
That every word doth almost tell my name,
(…)
Oczywiście znaczenie wynikające z polskiego tłumaczenia wydaje się najoczywistsze, a sam poeta najpewniej nie odnosił się w tym przypadku do marihuany. Jednak oryginał w połączeniu z doniesieniami o lufkach z marihuaną w jego mieszkaniu tworzą całkiem ciekawą teorię – samego zainteresowanego o prawdę dziś już nie spytamy.