Każdy, kto prowadzi lub prowadził jakikolwiek biznes konopny, z pewnością wie, jak wielką przeciwnością są algorytmy towarzyszące systemom reklamowym platform społecznościowych. Regulaminy tych serwisów nie sprzyjają promowaniu treści związanych z konopiami. Niestety nie uwzględniają one celu reklamy. Z reguły tak samo traktowane są treści edukacyjne czy reklamujące kosmetyki, jak i te. które rzeczywiście promują używki. Przedstawiciele stanu Nowy Jork, który nie tak dawno dokonał legalizacji, chcieliby, żeby to się zmieniło. Nawołują najpopularniejszą ostatnimi czasy platformę – TikTok – do zmiany swoich zasad.

Bawić i uczyć

Współczesne dzieci mnóstwo czasu spędzają w internecie, pochłonięte mediami społecznościowymi. Czy to dobrze, czy źle – ocenę pozostawimy innym, bardziej kompetentnym w tym temacie specjalistom. Fakt jednak pozostaje: platformy te mają duży wpływ na kształtowanie młodego odbiorcy. Nie możemy więc dziś spłycać ich jedynie do formy rozrywki czy kontaktu ze znajomymi. Warto wykorzystać chociażby ich potencjał edukacyjny. Taki pomysł ma m.in. stan Nowy Jork.

Stanowe Biuro Zarządzania Konopiami zwróciło się z prośbą do aplikacji TikTok, o zniesienie zakazu stosowania słowa „marihuana” w reklamach publikowanych na platformie. Zmiany polityki reklamowej miałyby dotyczyć tylko podmiotów rządowych, tak aby mogły one swobodnie rozmawiać o marihuanie w kontekście zdrowia i bezpieczeństwa publicznego. Swoją prośbę motywują tym, że obecny system utrudnia prowadzenie edukacji publicznej na temat legalizacji marihuany w Nowym Jorku. Uważają, że w ten sposób można dotrzeć do milionów młodych amerykanów.

Kampania edukacyjna stanu Nowy Jork

Stanowe Biuro Zarządzania Konopiami (Office of Cannabis Management) uruchomiło konopną kampanię, której celem jest informowanie nowojorczyków o tym, kto i gdzie może legalnie kupować marihuanę, a także gdzie ją legalnie i bezpiecznie używać. Treści zawierają także wskazówki dotyczące ochrony młodzieży.

Przykładowa reklama emitowana przez NYS Office of Cannabis Management

Obecnie kampania prowadzona jest na bilbordach, w telewizji i w internecie. Stan chce rozszerzyć ją o platformy społecznościowe, w tym TikTok, który jednak nie pozwala na jakiekolwiek reklamy odnoszące się do konopi. Jest to o tyle zrozumiałe, że sporą część użytkowników platformy stanowią dzieci. W Stanach Zjednoczonych aż 32,5% spośród miliarda użytkowników TikToka należy do grupy wiekowej 10-19 lat.[1] Łącznie aż 62% jego odbiorców jest przed trzydziestką, a 75% poniżej 34. roku życia.

Odpowiednio jednak moderując grupę, która może dodawać treści wrażliwe, można obrócić to na korzyść i wykorzystać platformę do szerzenia merytorycznych i sprawdzonych treści edukacyjnych. Taki jest właśnie ostateczny cel stanowego biura konopnego.

„Grupa ta obejmuje krytyczny przedział wiekowy – osoby powyżej 18. roku życia, ale poniżej 21. roku życia, których mózgi wciąż się rozwijają, a nasze przekazy informują o ryzyku, jakie grozi im w tym młodym wieku, jeśli będą używać konopi. W grupie tej znajdują się także rodzice i inni opiekunowie, którzy zasługują na dostęp do narzędzi, jakie udostępniamy, aby pomóc im w rozmowach na temat ryzyka związanego z konopiami indyjskimi z młodymi ludźmi. Nasza kampania edukacyjna w zakresie zdrowia publicznego zawiera także przesłanie, że prowadzenie pojazdu pod wpływem marihuany jest niebezpieczne i nielegalne, co jest kolejnym ważnym przesłaniem dla tej grupy wiekowej, w której często podejmuje się ryzykowne decyzje.”

NYS Office of Cannabis Management

Jak wskazują, wcześniej reklamy udało się puścić pracownikom stanowego Departamentu Zdrowia, więc wierzą w powodzenie akcji.

Konopie w mediach

Podobne zakazy obowiązują na większości platform społecznościowych. Wyjątkiem jest tu m.in. Twitch i inne platformy należące do Amazona. Amazon wspiera legalizację marihuany już od pewnego czasu, na różnych arenach swojej działalności.

Problemy z reklamami dotykają nie tylko instytucji rządowych, ale także zwykłych przedsiębiorców. Można się spodziewać, że wraz z liberalizacją prawa na całym świecie i społeczną normalizacją zażywania marihuany, która prędzej czy później zdobędzie status podobny do alkoholu, utrudnienia zmaleją. Zmaleją, ale nie znikną całkowicie. Należy bowiem pamiętać, że nawet alkohol i papierosy mają pewne ograniczenia, jeżeli chodzi o możliwość ich reklamowania. Nie ma się więc co dziwić, że w przypadku konopi nie jest inaczej.


[1]https://wallaroomedia.com/blog/social-media/tiktok-statistics/