W Stanach Zjednoczonych już 22 stany dopuszczają rekreacyjne używanie marihuany wśród dorosłych obywateli. Kolejne 15 dopuszcza stosowanie marihuany w celach medycznych. Pierwsze regiony zalegalizowały tę substancję już ponad 10 lat temu. Przez ostatnią dekadę dostarczają więc cennych danych statystycznych i badań odnośnie efektów legalizacji marihuany. Niedawno badacze wyciągnęli kolejny wniosek – tym razem zauważyli, że po legalizacji marihuany obserwowany jest spadek użycia papierosów i e-papierosów. I choć nominalnie może efekt ten może nie wydawać się ogromny, szacują, że po rozprzestrzenieniu go na cały kraj można by się było spodziewać nawet 10 miliardów dolarów oszczędności rocznie w kosztach opieki zdrowotnej.

Niewielkie zmiany o wielkich skutkach

Amerykańscy naukowcy z Bentley University, San Diego State University i Georgia State University zauważyli dwa trendy związane z legalizacją marihuany. Jednym z nich jest nieznaczny wzrost spożycia konopi wśród osób dorosłych. Przypominamy, że jednocześnie obserwowany był spadek użycia marihuany wśród osób niepełnoletnich. Po upływie ponad 3 lat od legalizacji obserwowano spadek spożycia tytoniu o ok. 1,4-2,7 p.p. Wydaje się niewiele, ale zmiana ta jest długoterminowa. W związku z tym – jak już wspomniano – badacze szacują, że gdyby marihuana była legalna w całym kraju, zjawisko to przyniosłoby oszczędności w kosztach opieki zdrowotnej przekraczające 10 miliardów dolarów rocznie. Palenie marihuany wprawdzie też jest szkodliwe, ale ta w ostatnich latach częściej jest waporyzowana, spożywa się jej znacznie mniej (nawet w skrajnych przypadkach 1 joint kontra 20 papierosów dziennie), a odsetek osób jej używających jest znacznie niższy niż w przypadku tytoniu.

Według badaczy obserwacje wskazują na to, że marihuana dla części użytkowników może stanowić substytut tytoniu. Choć jest to mały odsetek, może mieć znaczenie w kontekście zdrowia publicznego.

E-papierosy bardziej substytucyjne

Większy efekt substytucji obserwowano w przypadku elektronicznych systemów dostarczania nikotyny, czyli popularnych e-papierosów lub systemów do podgrzewania tytoniu. Może to wynikać z tego, że ich grupa docelowa jest młodsza, a więc także przychylniej nastawiona do marihuany.

Tu naukowcy już bez zawahania stwierdzili, że e-papierosy i marihuana są substytutami, a legalizacja tej drugiej może przyczynić się do redukcji spożycia nikotyny w omawianej formie. Zastrzegają jednak, że wnioski te są wyciągnięte w odniesieniu do stanów, w których legalizacja obejmuje także otwarcie sklepów z rekreacyjną marihuaną, a sam efekt najsilniejszy jest w przypadku mężczyzn.

Ten efekt ma prowadzić do dalszego wzrostu oszczędności w ochronie zdrowia.

Marihuana nie prowadzi do papierosów

Niezależnie od przedstawionych wniosków i realnych możliwości doprowadzenia do prognozowanych rezultatów, badania te udowodniły, że marihuana nie prowadzi do rozpoczęcia palenia tytoniu. Taki argument często wznosili przeciwnicy legalizacji – został on empirycznie obalony. Według danych pochodzących z USA legalizacja marihuany nie wywołała wzrostu spożycia wyrobów tytoniowych i e-papierosów. Nie znaleziono także dowodów na to, że legalizacja wpływa na rozpoczęcie palenia wśród populacji uprzednio niepalącej lub że negatywnie wpływa na odsetek osób rzucających palenie.

Źródło: Dave, D., Liang, Y., Pesko, M. F., Phillips, S., & Sabia, J. J. (2023). Have recreational marijuana laws undermined public health progress on adult tobacco use?. Journal of health economics90, 102756. Advance online publication. https://doi.org/10.1016/j.jhealeco.2023.102756