Parkinson jest przewlekłą chorobą neurodegeneracyjną, która powoduje trudności z ruchem i koordynacją. Jest ona spowodowana utratą neuronów dopaminergicznych w mózgu, co prowadzi do szeregu objawów znacznie utrudniających codzienne życie pacjenta. Obecnie nie ma leku, który mógłby całkowicie wyleczyć tę chorobę, jednak istnieją leki, które mogą złagodzić jej objawy – w takim kontekście rozpatruje się również medyczną marihuanę. Zgłębiamy temat i staramy się ocenić czy słusznie: czy medyczna marihuana może pomagać pacjentom z chorobą Parkinsona?
Choroba Parkinsona jest chorobą neurodegeneracyjną – czyli dotykającą układu nerwowego, w której przebiegu organizm traci komórki nerwowe. Ta konkretna charakteryzuje się utratą neuronów dopaminergicznych, czyli produkujących dopaminę w mózgu, co prowadzi do różnych nieprzyjemnych i utrudniających życie objawów, w tym drżeń, sztywności czy trudności z koordynacją i równowagą. Pojawiają się spowolnione ruchy (bradykinezy), a także zmiany w mowie i pogorszenie zdolności pisania.
Choroba Parkinsona może również powodować objawy niemotoryczne. Często u pacjentów diagnozowana jest depresja, ale także zaburzenia snu czy problemy z pamięcią.
Zwykle obserwuje się następujące objawy:
Choroba zazwyczaj rozwija się u osób po 60 roku życia, choć niektóre przypadki mogą wystąpić wcześniej. Przyczyna Parkinsona nie jest w pełni poznana. Uważa się, że jest ona spowodowana połączeniem kilku czynników.
Diagnoza choroby Parkinsona jest zwykle oparta na połączeniu wywiadu i badania fizykalnego. Diagnoza jest często dokonywana poprzez proces wykluczenie inne możliwych przyczyn występujących objawów. Pomocniczo lekarz może zlecić wykonanie rezonansu magnetycznego i badania krwi.
Obecnie nie ma lekarstwa na tę chorobę, ale istnieją różne opcje leczenia, które mogą pomóc w kontrolowaniu objawów.
Zaobserwowano, że medyczna marihuana powoduje poprawę zarówno w zakresie objawów ruchowych, jak i niemotorycznych. Zmniejsza bradykinezję, sztywność, drżenia, intensywność bólu i poprawia sen.[1] W modelach zwierzęcych THC pozytywnie wpływało na aktywność, a także poprawiało koordynację ręka-oko. Zaobserwowano poprawę w zakresie snu w fazie REM. W innym badaniu wykazano poprawę dyskinezy (mimowolnych nieskoordynowanych ruchów) nawet o 30% u pacjentów, bez pogorszenia innych objawów.[1]
Jednocześnie trzeba pamiętać o działaniach niepożądanych marihuany, w tym upośledzeniu funkcji poznawczych i pamięci krótkotrwałej, a także o tym, że bywa wiązana z rozwojem depresji. Jest to sprzeczne z innym badaniem, w którym osoby z chorobą Parkinsona po włączeniu do leczenia marihuany odnotowali poprawę pamięci i nastroju.
W różnych opracowaniach, analizujących zarówno marihuanę medyczną, jak i samoleczenie pacjentów nielegalnie zdobytą marihuaną, zauważono poprawę w zakresie wielu objawów, w tym bradykinezji, drżeń, sztywności, depresji, problemów ze snem i dolegliwości bólowych. Jednak niewykluczone są efekty negatywne, także długoterminowe, związane przede wszystkim z problemami poznawczymi. Dodatkowo zaobserwowano, że by osiągnąć efekt terapeutyczny, marihuana musi być używana przez długi czas, co przekłada się na ryzyko uzależnienia.[1]
Istniejące badania nie dostarczają wystarczających dowodów, by środowisko medyczne rekomendowało stosowanie konopi u pacjentów z chorobą Parkinsona. Stwierdzono jednak potencjalne korzyści w łagodzeniu drżenia ciała charakterystycznego dla tej choroby, a także, jak opisano powyżej, lęku, bólu, poprawy jakości snu i jakości życia.
Ze względu na stosunkowo niewielką liczbę wysokiej jakości badań, potrzebna jest dalsza praca naukowców. Przytoczmy kilka istniejących publikacji.
Jedna z nich wskazuje, że ekspozycja na konopie indyjskie może nieść działanie neuroprotekcyjne, które może przynieść korzyści u pacjentów z chorobą Parkinsona. Badania na zwierzętach potwierdzają także wcześniejsze sugestie dotyczące poprawy w zakresie drżenia, ale nie udało się dotąd potwierdzić tego w badaniach z udziałem ludzi, za wyjątkiem badań ankietowych lub opisów przypadków.[2]
Według kolejnego opracowania, wykonanego w Niemczech, z konopi w przebiegu choroby Parkinsona korzysta 8,4% pacjentów; częściej wśród młodszych pacjentów, zamieszkujących duże miasta i lepiej zorientowanych w kwestiach prawnych i zastosowań medycznej marihuany. Badani najczęściej odczuwali poprawę w kwestii bólu i skurczów mięśni (40%), sztywności, akinezji, drżenia, depresji czy lęku (ponad 20%).[3]
Ogólną poprawę objawów zgłaszało 54% osób przyjmujących CBD (doustnie) i 68% pacjentów przyjmujących THC (wziewnie).[3]
Badanie na 47 pacjentach palących marihuanę wykazało poprawę u znacznej większości, przede wszystkim w postaci zwalczania bólu, poprawy nastroju, drżeń i sztywności mięśni. Przy tej formie podania około 35% chorych odczuło skutki uboczne w postaci nasilonego kaszlu[4].
Polscy badacze przeanalizowali 569 prac naukowych dotyczących leczenia kannabinoidami choroby Parkinsona i spostrzegli, że jedynie siedem zawierało randomizowane badania, które w dodatku nie potwierdziły skuteczności marihuany w leczeniu objawów ruchowych. W związku z tym obecne dane nie są wystarczające do szerokiej rekomendacji i potrzebne są większe, randomizowane badania kliniczne. Zauważyli również, że marihuana jest bardziej skuteczna w leczeniu objawów niezwiązanych z ruchem, takich jak ból, lęk czy trudności ze snem.[5]
Istniejące badania sugerują, że CBD może podnosić jakość życia u pacjentów z Parkinsonem bez współistniejących chorób psychiatrycznych, jednak i w tym przypadku badacze zwracają uwagę na konieczność przeprowadzenia dalszych badań na większych próbach.[6]
W jednym z badań pojawił się niepokojący wniosek, według którego CBD (w postaci leku Epidiolex) w istocie jest skuteczne w leczeniu Parkinsona, ale jest wymagana do tego stosunkowo duża dawka, a ta przekładała się na podwyższenie enzymów wątrobowych u pacjentów, co jest zjawiskiem niepożądanym.[7]
Wśród oczekiwanych działań CBD można wymienić:
Spośród innych kannabinoidów warto wspomnieć o CBG, który również był przedmiotem kilku badań w kontekście choroby Parkinsona. Sprawdzano m.in. jego pochodne pod kątem właściwości neuroprotekcyjnych, na modelach zwierzęcych.[8] Inne badania wskazują, że CBG może mieć pozytywny wpływ na leczenie zaburzeń neurologicznych, m.in. choroby Huntingtona, stwardnienia rozsianego i właśnie choroby Parkinsona[9]. Jest to jednak temat zdecydowanie słabiej poznany niż wpływ THC i CBD.
Marihuana może powodować pewne skutki uboczne, które szerzej opisaliśmy w osobnym artykule. Potencjalne działania niepożądane obejmują upośledzenie funkcji poznawczych, zawroty głowy, zaburzenia widzenie, zmiany nastroju, pogorszenie równowagi i omamy – czyli zaostrzenie przebiegu choroby Parkinsona. Każdy przypadek powinien być indywidualnie oceniony przez lekarza, który podejmie decyzję, czy leczenie marihuaną przyniesie więcej korzyści czy zagrożeń, a także dobierze bezpieczną dawkę.
Medyczna marihuana często wchodzi w – bardziej lub mniej poważne – interakcje z lekami. Lista znanych interakcji ma kilka tysięcy pozycji dla CBD i THC z osobna, a nieznanych obecnie działań może być jeszcze więcej.
W przypadku leków stosowanych w chorobie Parkinsona odnotowano pozytywne interakcje THC z lewodopą – znacząco zmniejsza charakterystyczne dla choroby dyskinezy i wydłuża czas działania lewodopy o 76%.[1] Według innych źródeł dronabinol może nasilać działanie depresyjnie lewodopy na ośrodkowy układ nerwowy.[10]
Potencjalne negatywne interakcje mogą zajść także pomiędzy marihuaną a pramipeksolem, rotygotyną czy ropinirolem, ale także wieloma innymi niewymienionymi tu lekami – w celu uzyskania rzetelnej porady, adekwatnej do danego przypadku, zawsze należy udać się po poradę lekarza.
O autorze:
Michał Woźniak
Ekspert działu Informacje i wiadomości konopne
Artykuły Michał Woźniak