Pleśń w uprawie roślin jest jednym z powszechnie występujących zagrożeń. Biały nalot w doniczce to widok bardzo nieestetyczny, jednak to nie koniec problemów. Rozwijająca się infekcja grzybicza może zniszczyć naszą plantację. Jeżeli nie objęła swoim zasięgiem samej rośliny, a ślady jej obecności obserwujemy jedynie na ziemi, być może nie jest zbyt późno, żeby ocalić plony. Jak pozbyć się pleśni z doniczki?
Pamiętaj o tym, że konopie indyjskie w Polsce są nielegalne, a za ich posiadanie lub uprawę grozi od 3 do 8 lat pozbawienia wolności. Artykuł powstał jedynie w celach edukacyjnych. Może być pomocny osobom, które przebywają w krajach, gdzie uprawa i posiadanie marihuany (w tym marihuany medycznej) na własny użytek jest dozwolone. Więcej informacji w zakładce prawo.
„Pleśń” to nie jest jedna konkretna „rzecz”. Pleśnie to nazwa określająca grzyby strzępkowe, które porastają powierzchnie, w tym gleby i same rośliny. Niektóre pleśnie to pasożyty – żywią się składnikami odżywczymi, które próbujemy dostarczyć do rośliny.
Pleśń obserwowana w doniczce, na powierzchni ziemi, to zbita grzybnia i zarodniki. W zależności od stopnia rozwoju, może obejmować fragmenty, a nawet całą powierzchnie gleby. To co innego niż pleśń w w topach i kwiatach konopi, która jest również niepożądana z punktu widzenia growera.
Pleśń (jak zresztą większość grzybów) uwielbia wilgotne i ciepłe otoczenie. Jeżeli do tego mamy do czynienia ze stojącym powietrzem, brakiem wentylacji, to dostajemy idealne warunki do rozwoju i rozmnażania pleśni. To dlatego wentylacja powietrza jest tak ważna w uprawie marihuany.
Błędy, które popełniamy, to zbyt częste podlewanie, zbyt mała ilość światła i niewłaściwy/brak obiegu powietrza w miejscu uprawy. Jeżeli mamy na sumieniu wszystkie te rzeczy, pojawienie się pleśni jest niemal pewne. Ale pojedyncze zarodniki to jeszcze nie wyrok! Jeżeli jednak w porę nie zareagujemy, może ona rozrosnąć się na całą powierzchnię ziemi. Co wówczas grozi roślinom?
Nie każdy nalot na powierzchni ziemi to jednak pleśń. Jeżeli jest on żółty (i twardy w dotyku), to może być to osad wapienny. Pojawia się on po podlewaniu zbyt twardą wodą, ale nie jest niebezpieczny dla roślin.
Organizmy te mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia człowieka, ale znacznie bardziej niebezpieczne są dla rośliny, którą próbujemy uprawiać. Z początku po prostu podbierają składniki odżywcze, które miały trafić do rośliny. Małe naloty jednak nie wpłyną znacząco na rozwój. Sytuacja się zmieni, jeżeli obejmą znaczną powierzchnie. Mogą wówczas doprowadzać do więdnięcia, a z czasem nawet do gnicia korzeni. To sprawi, że roślina będzie do wyrzucenia. Z tego powodu należy podjąć działania jak najszybciej, zwłaszcza że doniczki objęte tą dolegliwością wyglądają nieestetycznie, a czasem mogą też nieść nieprzyjemny zapach.
W związku z potencjalnym zagrożeniem dla plantacji, rozsądnym jest działać od razu po zaobserwowaniu pierwszych nalotów. Czy pleśni da się pozbyć z ziemi? Jeżeli grzyby nie objęły powierzchni rośliny, a jedynie podłoże uprawne – jak najbardziej. Bezpieczniej i pewniej jest jednak zapobiegać.
Pleśń na ziemi w doniczce na wczesnym etapie rozwoju można usunąć po prostu manualnie. W tym celu wystarczy zeskrobać ją z powierzchni. Żeby to jednak miało sens należy zadbać o resztę warunków uprawy. Należy usunąć nadmiar wilgoci z pomieszczenia (np. wytrzeć skroploną na oknach wodę), a w przypadku braku dedykowanej pod uprawę wentylacji – otworzyć lub chociaż rozszczelnić okna. Wilgotności sprzyja także bliskie ustawienie roślin, zwłaszcza gdy stykają się liśćmi. Należy więc ustawić je w większej odległości, by mogły mieć odpowiednią ilość przestrzeni.
Jakość gleby sama w sobie także ma znaczenie. Jeżeli jest zbyt ciężkie i nieprzepuszczalne – będzie sprzyjać rozwojowi pleśni.
Jeżeli infekcja jest jednak bardziej rozległa, zwalczanie pleśni w doniczce może wymagać bardziej zdecydowanych metod. Żeby były skuteczne, musimy się jednak upewnić, że poprzednie kroki zostały także podjęte. Środki grzybobójcze bowiem rozprawią się ze skutkiem, ale przyczyna niestety pozostanie.
Najbardziej oczywistym rozwiązaniem jest zastosowanie środków grzybobójczych. Dostępnych jest wiele, zarówno organicznych, jak i chemicznych, które aplikuje się w różny sposób. Dokładną instrukcję zawsze można znaleźć na opakowaniu. W przypadku problemu pleśni w doniczce trzeba wybrać taki, który stosuje się np. w roztworze wodnym do podlania. Opryski w tym przypadku miną się z celem. Przed zastosowaniem środka do ziemi dobrze jest usunąć wierzchnią warstwę ziemi.
W przypadku mniej natężonych problemów można skorzystać z domowych rozwiązań. W usunięciu pleśni może sprawdzić się cynamon, czosnek lub drożdże. Wystarczy którąś z tych rzeczy rozsypać w doniczce. Drożdże dodatkowo zawierają cenne wartości odżywcze – można stosować je jako nawóz. Dzięki zawartości witamin z grupy B, żelaza, aminokwasów i innych cennych substancji, przyśpieszają wzrost roślin oraz stymulują rozwój korzeni.
Żeby nie musieć walczyć z rozwijającą się infekcją pleśni, najlepiej zawczasu zadbać o uniemożliwienie rozwoju grzybów. Jest to szczególnie ważne, gdyż bez wyeliminowania przyczyn, problem będzie nawracał. Kluczowe jest więc zapewnienie odpowiedniej wentylacji pomieszczenia, podlewanie stosowne do potrzeb rośliny i zadbanie o adekwatną wilgotność powietrza. Należy także dopilnować, aby woda miała drogę ujścia z ziemi, a jej nadmiar w efekcie nie zalegał w podłożu uprawnym.
Istnieją także bardziej zdecydowane kroki mające na celu zapobieganie pojawianiu się pleśni. Dodatki mikroelementów i niektórych organizmów mogą w tym pomóc.
Właściwości przeciwgrzybicze ma miedź, która jest przy okazji ważnym składnikiem odżywczym w uprawie konopi. Niedobór miedzi w uprawie poza zwiększoną podatnością na pleśń niesie za sobą także inne zagrożenia.
W naturze występują pożyteczne rodzaje grzybów, jak np. Trichoderma (hamująca rozwój Fusarium) lub Gliocladium, który wytwarza związki toksyczne dla szkodliwych grzybów.
Wypróbować można również szczep bakterii Bacillus subtilis. Działa on przeciwgrzybiczo i zwalcza m.in. grzyby z rodzaju Botrytis i białego mączniaka prawdziwego.
UWAGA!
Uprawa konopi indyjskich (marihuany) jest w Polsce zabroniona i nielegalna. Mówi o tym ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii z dnia 29 lipca 2005 roku.
Art. 63. [Nielegalna uprawa maku, konopi lub krzewu koki]
Polskie prawo nie zabrania posiadania nasion konopi indyjskich, ale zakazuje uprawy, czyli kiełkowania i wysadzania nasion do ziemi co skutkować może wytworzeniem ziela konopi innych niż włókniste (przekraczające limit THC 0,3%).
Materiały publikowane w serwisie Hemplo.pl stanowią jedynie zbiór informacji o konopiach. Nie promujemy i nie zachęcamy do uprawy konopi innych niż włókniste. Nie stosując się do obowiązujących wymogów prawa, podlegasz karze pozbawienia wolności do lat 8.
O autorze:
Michał Woźniak
Ekspert działu Informacje i wiadomości konopne
Artykuły Michał Woźniak