Jednym z najnowszych wyzwań stojących przed europejską polityką antynarkotykową, jest przyjęcie adekwatnego stanowiska w sprawie HHC – syntetycznego kannabinoidu zyskującego popularność w Europie. Póki co reakcje rządów są różne, przy dominującej tendencji do zakazywania. Tymczasem część ekspertów wzywa do uregulowania, zwracając uwagę na potencjalne korzyści ze stosowania tej substancji i niemożliwość całkowitego jej wyeliminowania środkami prawnymi.

HHC w Europie – przypomnienie problematyki

HHC na radarze służb pojawiło się wiosną 2022 roku, kiedy to policja w Danii wykryła nową substancję. Dziś ciężko wskazać kraj, w którym nie zarekwirowano HHC przynajmniej raz – było to już 20 krajów Unii Europejskiej, w tym Polska. HHC jest dziś w suszu, w liquidach do e-papierosów, w ciastkach i niemal we wszystkim innym, co możemy sobie wyobrazić.

Do popularności przyczynia się inflacja, o której mówi się dużo w Polsce, ale jest obecnie problemem globalnym, różniąc się pomiędzy krajami jedynie skalą. Obniżyła ona marże na CBD, a HHC, niebędące jasno zakazane w większości krajów, kusi sprzedawców potencjałem wyższych zysków. Dopóki kraje nie przedstawią jasnych wytycznych prawnych, na rynku będzie panować patologia. Z jednej strony dla konsumentów – bo kupują produkt nie do końca jasny, zrozumiały i przebadany; z drugiej dla sprzedawców – bo działają w szarej strefie i choć nikt im wprost tego nie zabronił, mogą spodziewać się konsekwencji.

Zakazy wprost i pośrednio – także w Polsce

Większość krajów opowiada się za zakazaniem HHC – czasami wynika to z poglądów, często jest tak po prostu prościej. Taką drogą do 20 kwietnia 2023 kroczyła np. Polska, która się tematem nie zainteresowała, a rozmaite instytucje po prostu powoływały się na interpretacje istniejących przepisów. Główny Inspektorat Farmaceutyczny mówił w ten sposób:

(…) mając na uwadze zapisy art. 4 pkt. 27 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (…) substancja HHC-O mająca przeznaczenie do ww. celów może spełniać definicję środka zastępczego. Na tę okoliczność organy terenowe Państwowej Inspekcji Sanitarnej prowadzą postępowania wyjaśniające.

Główny Inspektorat Farmaceutyczny

20 kwietnia ówczesny minister zdrowia podpisał rozporządzenie, które umieściło HHC-O w wykazie „substancje psychotropowe grupy I-P”, tym samym HHC-O jest obecnie nad Wisłą traktowane na równi z THC.

HHC zakazała także Estonia, do której dołączyły Szwajcaria, Islandia, Finlandia, Austria i Bułgaria. W czerwcu Francja oficjalnie dodała HHC, HHC-P i HHC-O, do listy substancji klasyfikowanych jako narkotyki. Od 11 lipca substancje te klasyfikowane są jako narkotyki także w Szwecji. Węgry również wyraziły taki zamiar. W pozostałych krajach substancja pozostaje w szarej strefie.

Alternatywna wizja Czech

Nasi południowi sąsiedzi, jak to zwykle bywa w temacie konopi, znów idą pod prąd, obierając bardziej liberalne podejście. Czesi zdecydowali się nie zakazywać HHC. Produkty zawierające ten związek i jego pochodne, najprawdopodobniej będą legalne i dostępne w sprzedaży dla osób powyżej 18 roku życia. Drogę tę eksperci wskazali za słuszną.

W Pradze odbyła się bowiem dyskusja na temat HHC i możliwych sposobów na regulację tej substancji. W panelu uczestniczyli lekarze, badacze, ekonomiści i prawnicy z Czech i USA. Konferencja została zorganizowana przez Legalizace.cz we współpracy z Think Tank for Rational Addiction Policy. Wśród uczestników byli m.in. Jindřich Vobořil, Narodowy Koordynator ds. Polityki Narkotykowej Czech, ekonomista Michael Fanta i dyrektor ds. badań w Think Tank for Rational Addiction Policy, Viktor Mravčík.

Eksperci zdania, że legalizacja i regulacja jest jedyną drogą

W obliczu rosnącej popularności i obecności HHC na rynku europejskim, eksperci z różnych dziedzin – od medycyny po prawo i ekonomię – coraz głośniej wskazują na potrzebę legalizacji i regulacji tej substancji, zamiast jej zakazywania. Argumentują, że historia nauczyła nas, iż prohibicja często prowadzi do niekontrolowanego rozprzestrzeniania się substancji, jej niższej jakości oraz braku edukacji i świadomości wśród konsumentów. Regulacja HHC pozwoliłaby więc na kontrolę jakości, edukację społeczeństwa na temat potencjalnych korzyści i ryzyka, a także otworzyłaby drzwi do dalszych badań nad jej właściwościami i potencjalnym zastosowaniem w medycynie.

Martin Kuchař, szef Laboratorium Analizy Sądowej Biologicznie Aktywnych Substancji w Wyższej Szkole Chemiczno-Technologicznej w Pradze, wierzy, że HHC ma potencjał, który zasługuje, by prowadzić nad nim dalsze badania. Wskazał na potencjalne korzyści przeciwbólowe HHC, stwierdzane już w badaniach na zwierzętach. Dodał również, że HHC nie wydaje się mieć toksycznych skutków dla serca ani wątroby.

Lekarz i przewodniczący zarządu stowarzyszenia pacjentów na rzecz leczenia konopiami indyjskimi KOPAC, Pavel Kubů, stwierdził, że „użycie HHC w przypadku użytku rekreacyjnego nie wiąże się z ostrymi ani średnioterminowymi skutkami ubocznymi wynikającymi z toksyczności”. Panel jednocześnie zgodził się, że dostępnych jest zbyt mało badań, aby zagwarantować stuprocentowe bezpieczeństwo pacjentów.

Dyskusje skupiały się również na ekonomicznym potencjale rynku HHC. Ogólny konsensus wśród uczestników dyskusji był taki, że prohibicja jest ślepą uliczką, co zostało empirycznie zaobserwowane na przykładzie marihuany. Prawnik Vojtěch Sucharda stwierdził, że zakazując HHC, jego rozprzestrzenianie się nie zniknie, ale stanie się niekontrolowane. A to jest niekorzystne zarówno dla dystrybutorów, jak i użytkowników.