Trendy stale się zmieniają – dotyczy to wszystkich sfer życia. Każda dekada rządzi się swoimi prawami, zmienia się wszystko: ubiór, popularne fryzury, ewoluuje muzyka i zwyczaje. Z dzisiejszego punktu widzenia trudno w to uwierzyć, ale palenie papierosów na pokładzie samolotów zabronione jest dopiero od 24 lat – przed latami 90-tymi było to normalne i powszechne. Skalę zmian świata pokazuje fakt, że dziś więcej Amerykanów pali marihuanę niż papierosy.

Zwyczaje i przekonania

Według danych opublikowanych przez Gallup, obecnie więcej Amerykanów otwarcie przyznaje się do palenia marihuany lub spożywania przetworów z konopi niż do palenia papierosów. Odsetek osób, które próbowały marihuany wzrósł z nieco poniżej 40% w 2013 do 48% w 2022 roku, a 16% ankietowanych pali ją regularnie.[1]

W przypadku papierosów jest to 11%. Co więcej, 30% niepalących przyznaje, że paliło w przeszłości.

Marihuana wyprzedziła tytoń nie tylko dlatego, że jej użycie wzrasta, ale także dlatego, że użycie tytoniu stale spada – z 45% w latach 50. Dodatkowo warto mieć na uwadze, że jest to badanie ankietowe. Wraz z normalizacją marihuany więcej osób jest skłonnych otwarcie przyznać, że z niej korzysta.

Najpopularniejszą używką wciąż pozostaje jednak alkohol – używany regularnie przez ok. 45% amerykanów.

W ocenie badaczy Gallopa przyszłość marihuany nie jest oczywista, lecz z większym prawdopodobieństwem zyska ona na popularności niż straci.

„Amerykanie zdają sobie sprawę ze szkodliwych skutków palenia papierosów (…) są bardziej ambiwalentni co do skutków palenia marihuany, a jej przyszłe użycie przez Amerykanów będzie zależało po części od doniesień na temat jej potencjalnych szkód, a częściowo od zmian które zajdą w kwestii jej legalności”

Frank Newport, Gallup

Palić czy palić

Badania Gallupa z 2019 roku wykazały, że 83% Amerykanów uważało, że palenie jest „bardzo szkodliwe”, a kolejne 14% twierdziło, że jest „poniekąd szkodliwe”, co oznacza, że uznanie szkodliwości palenia jest niemal powszechne. Kiedy Gallup po raz ostatni pytał o to w 2013 roku, ponad dziewięciu na dziesięciu dorosłych twierdziło, że palenie powoduje raka. 91% palaczy, z którymi przeprowadzono wywiad w 2015 roku, stwierdziło, że chciałoby nigdy nie zacząć palić. 7/10 aktywnych palaczy tytoniu mówi, że chciałoby móc przestać.

Palenie marihuany budzi znacznie mniejsze zastrzeżenia. Nieco więcej niż połowa Amerykanów twierdzi, że wpływ marihuany na osoby, które jej używają, jest pozytywny. Opinia publiczna jest natomiast podzielona mniej więcej na pół, jeśli chodzi o jej wpływ na całe społeczeństwo.

Przemiany społeczne

Pod koniec lat 60. dane Gallupa wskazywały, że jednie 4% amerykanów przyznawało się do spróbowania marihuany przynajmniej raz w życiu[2]. Dzisiejsze 48% rysuje przed nami zupełnie inny obraz świata.

Amerykanów uważających, że marihuana ma pozytywny wpływ na jej konsumentów i całe społeczeństwo, jest ponad dwukrotnie więcej niż mówiących to samo o alkoholu.[3] Nie jest to dziwne, pamiętając o sondażach z marca 2022, kiedy to Amerykanie uznali, że wolą sąsiadów palących trawkę niż pijących wódkę.

Więcej ciekawostek

To nie koniec sensacyjnych danych Gallupa. Ten jeszcze w 2020 donosił, że Amerykanie uważają konsumpcję marihuany za bardziej moralnie akceptowalną niż testy medyczne na zwierzętach, karę śmierci, aborcję, eutanazję, a nawet związki homoseksualne.[4] Pokazuje to dobitnie, że nawet wśród skrajnie konserwatywnych społeczności marihuana staje się czymś akceptowalnym.

70 procent respondentów stwierdziło, że używanie marihuany jest moralnie akceptowalne, a 28 procent temu zaprzeczyło.

Inne czynności, które Amerykanie uważają za mniej moralnie akceptowalne niż palenie marihuany, to noszenie ubrań wykonanych z futer zwierzęcych, klonowanie zwierząt, a nawet oglądanie pornografii.[4]

Podsumowanie

Alkohol pozostaje najpopularniejszą używką, podczas gdy marihuana wysuwa się na silne drugie miejsce, a papierosy powoli stają się reliktem przeszłości. Ciężko zresztą porównywać papierosy do pozostałych dwóch substancji – zarówno okoliczności ich używania, działanie, efekt, szkodliwość, jak i bilans korzyści jest w przypadku tytoniu zupełnie inny.

Otwartym pytaniem pozostaje, czy marihuana w nadchodzących latach zabierze nieco uwagi napojom alkoholowym. Już dziś powszechnie uważana jest za zdrowszą i bezpieczniejszą. Badania pokazują, że młodzi dorośli wolą marihuanę od wódki, a pod jej wpływem obserwujemy mniej wypadków samochodowych niż po alkoholu. Co więcej, legalizacja wpływa na redukcję liczby pijanych kierowców, a jednocześnie po legalizacji mniej osób jeździ także pod wpływem THC.

Nie ma się co oszukiwać – marihuana to także zagrożenia, jak każda używka. Przy zachowaniu zdroworozsądkowego podejścia, obecna wiedza naukowa i doświadczenia empiryczne wskazują, że jest bezpieczniejsza od alkoholu – zarówno dla zażywających, jak i całego społeczeństwa. Co świat zaczął już od pewnego czasu zauważać.


Źródła

  1. https://news.gallup.com/opinion/polling-matters/398138/americans-future-cigarettes-marijuana-alcohol.aspx
  2. https://edition.cnn.com/2022/08/28/politics/marijuana-tobacco-cigarettes-polling-trump-search/index.html
  3. https://www.marijuanamoment.net/americans-say-marijuana-is-better-for-people-and-society-than-alcohol-gallup-poll-shows/
  4. https://www.marijuanamoment.net/marijuana-use-is-more-moral-than-porn-gay-relations-and-wearing-animal-fur-americans-say/